MŚ w biathlonie: Oni zdominują rywalizację w Novym Meście?

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Czy Martin Fourcade zdominuje rywalizację w biathlonowych mistrzostwach świata?

W tym sezonie Francuz z dużą przewagą przewodzi w klasyfikacji generalnej biathlonowego Pucharu Świata. Młodszy z braci Fourcade ma obecnie 62 punkty przewagi nad drugim w generalce Emilem Hegle Svendsenem. Dobrze w tym sezonie prezentują się również Rosjanie, którzy pieczołowicie przygotowują się do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Soczi. W czołowej siódemce Pucharu Świata miejsca zajmują Jewgienij Ustiugow, Dmitrij Małyszko, Jewgienij Garaniczew i Anton Szipulin. Jeśli trenerzy zdecydują się na takie zestawienie rosyjskiej sztafety, to mogą być niemal pewni medalu.

Sport lubi jednak niespodzianki, a jego piękno polega na tym, że nie zawsze wygrywa najlepszy. Najlepszym przykładem tego twierdzenia jest triumf Jeana Philippe Leguelleca podczas zawodów w Oestersund. Dla Kanadyjczyka to największy sukces w dotychczasowej karierze i debiutanckie miejsce na podium zawodów Pucharu Świata. Ważnym elementem do sprawienia niespodzianki jest bezbłędne strzelanie, jakim właśnie w Szwecji popisał się Leguellec. Przy średniej dyspozycji biegowej i błędach najgroźniejszych rywali może to być przepustka do sławy.

W tym sezonie najwięcej zwycięstw w zawodach biathlonowego Pucharu Świata odniósł Marin Fourcade. Lider klasyfikacji generalnej na najwyższym stopniu podium stawał trzykrotnie. Dwukrotnie w Oberhofie triumfował Małyszko, a dwa zwycięstwa w poprzedzających mistrzostwa świata zawodach w Anterselvie odniósł Anton Szipulin. Po dwa laury na swoim koncie mają również Jakov Fak i Andreas Birnbacher, którzy należą do światowej czołówki, ale w ich przypadku zbyt często zdarzają się błędy na strzelnicy. Raz w tym sezonie zwyciężył Emil Hegle Svendsen. Norweg już od ponad 1000 dni nie zaliczył bezbłędnego strzelania i to jest główna przyczyna jego porażek z Fourcadem.

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • wanow Zgłoś komentarz
    W ZASADZIE TO SZANSE TYLKO W SZTAFECIE KOBIET NA JAKIEŚ SATYSFAKCNUJĄCE MIEJSCE POŚRDÓ MĘŻCZYZN TO BEDZIE TYLKO PŁACZ.
    • samowar Zgłoś komentarz
      Może fuks, ale za nic medali nie dają, trzeba je sobie wywalczyć. Jak dziewczyny będą dobrze przygotowane, do tego trochę szczęścia, to kto wie..
      • wielkaami Zgłoś komentarz
        Taki fuks jest mozliwy.
        • rikitiki Zgłoś komentarz
          ciekawe, często na mś zdarzają się niespodzianki, fajnie by było jakby takie sprawiły Polki.