W tym artykule dowiesz się o:
Zwycięstwo Ole Einara Bjoerndalena w biegu indywidualnym
Co to był za weekend w wykonaniu Ole Einara Bjoerndalena! 41-letni biathlonista co roku odkłada decyzję o zakończeniu sportowej kariery, ale w Ostersund udowodnił, że było warto. Król biathlonu znów pokazał to, co za swoich najlepszych lat. Był bezkonkurencyjny w biegu indywidualnym i odniósł 94. w karierze zwycięstwo w zawodach biathlonowego Pucharu Świata. Na ten triumf czekał blisko cztery lata.
Po zwycięstwie Bjoerndalen ponownie wywalczył koszulkę lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Po raz drugi w Ostersund na podium stanął w sprincie, w którym zajął trzecią lokatę. Było to jego 171. podium w karierze. Gorzej spisał się w biegu pościgowym, ale po trzech zawodach Bjoerndalen traci tylko dwa punkty w "generalce" do Martina Fourcade'a.
Dominacja Martina Fourcade'a
Francuz sezon 2015/2016 rozpoczął od nieudanego występu w biegu indywidualnym, w którym zajął 21. miejsce. Fourcade w dwóch kolejnych występach pokazał, że był to tylko wypadek przy pracy. W sprincie reprezentant Francji zwyciężył z gigantyczną, jak na tę konkurencję, przewagą 52. sekund, a w biegu pościgowym był poza zasięgiem rywali.
Pozostali zawodnicy plecy Francuza mogli oglądać tylko wtedy, gdy on wybiegał ze strzelnicy po przebiegnięciu karnej rundy. Wówczas rywale zbliżali się do stanowisk strzeleckich. Fourcade po weekendzie w Ostersund jest liderem klasyfikacji generalnej i z taką formą powinien obronić Kryształową Kulę. Sezon jest jednak długi i jeszcze wszystko może się zdarzyć.
Dorothea Wierer z wygraną w biegu indywidualnym
Dorothea Wierer wysoką formę zasygnalizowała już podczas zawodów w Sjusjoen, a potwierdziła ją w Ostersund. Piękna Włoszka odniosła niespodziewane zwycięstwo w biegu indywidualnym i została pierwszą liderką biathlonowego Pucharu Świata w sezonie 2015/2016. Dla włoskiego biathlonu to sygnał, że w niedalekiej przyszłości zawodniczki z tego kraju mogą walczyć o czołowe lokaty.
Emocje w supermikście
Sezon 2015/2016 rozpoczęła nowa biathlonowa konkurencja - supermikst. Wzorowana ona jest na tradycyjnej rywalizacji na stadionie Schalke w Gelsenkirchen, gdzie pary z jednego kraju walczą o zwycięstwo biegnąc na zmianę.
Zawody dostarczyły sporo emocji. Jako pierwszy linię mety minął reprezentant Francji, lecz ze względu na zbyt wczesne opuszczenie strzelnicy przez Simona Fourcade'a Francuzi zostali ukarani czterema minutami kary i zamiast cieszyć się ze zwycięstwa, zajęli 21. miejsce. Zwyciężył duet z Norwegii: Kaia Nicolaisen - Lars Helge Birkeland. Polska para Weronika Nowakowska - Mateusz Janik zajęła 13. miejsce.