Therese Johaug mistrzynią świata na 10 kilometrów stylem dowolnym

Dotychczasowe biegi indywidualne na tegorocznych mistrzostwach wygrywała właśnie Marit Bjoergen, jednak we wtorkowe wczesne popołudnie musiała uznać wyższość młodszej koleżanki reprezentacji. Przez znaczną część dystansu obydwie Norweżki miały niemalże identyczny rezultat - dzieliły je dziesiąte części sekundy. W końcówce mocniejsza okazała się jednak Therese Johaug, która na mecie okazała się lepsza o 10,2 sekundy.

To drugi indywidualny tytuł niespełna 25-letniej narciarki. Dwa lata temu w Oslo Johaug triumfowała przed własną publicznością na 30 kilometrów stylem dowolnym. Teraz w tej samej technice triumfowała także na dystansie trzykrotnie krótszym. Marit Bjoergen musiała w tej sytuacji zadowolić się drugą lokatą za plecami koleżanki z kadry.

Na podium stanęła też Julia Czekaliewa z Rosji. Walka o brązowy medal była arcyciekawa. Do samego końca o krok od podium była Miriam Goessner, niemiecka biathlonistka. Ostatecznie musiała jednak uznać wyższość Czekaliewej - Rosjanka była szybsza o 0,5 sekundy i wywalczyła tym samym swój pierwszy indywidualny medal na mistrzostwach świata.

We wtorkowym biegu na starcie zabrakło Justyny Kowalczyk. W tej sytuacji najlepszą z Polek była Paulina Maciuszek, która zajęła trzydzieste czwarte miejsce, a na pierwszym punkcie pomiaru czas plasowała się nawet na dwudziestej drugiej pozycji. Tuż za nią sklasyfikowane zostały z bardzo podobnymi rezultatami także Agnieszka Szymańczak i Kornelia Kubińska. Nieco większą stratę poniosła Sylwia Jaśkowiec, która była czterdziesta ósma.