Znakomita seria norweskich biegaczek

Norweżki wygrały rywalizację sztafet w Lillehammer. Ostatnio reprezentantki tego kraju nie przybiegły pierwsze na metę sztafety 4x5 kilometrów w Pucharze Świata 22 listopada 2009 roku w Beitostoelen.

Po tym biegu w Beitostoelen zmagania kobiecych sztafet w ramach Pucharu Świata odbyły się dziewięć razy. Ośmiokrotnie triumfowały Norweżki. Nie dziewięciokrotnie, bo 6 lutego 2011 roku w Rybińsku reprezentantek Norwegii zabrakło na starcie. Wtedy rywalizowało jedynie siedem drużyn z czterech państw (zwyciężyły Włoszki). Znakomita seria norweskich biegaczek rozpoczęła się 7 marca 2010 r. w Lahti. W zwycięskim zespole znalazły się trzy zawodniczki, które spisały się najlepiej również 8 grudnia 2013. Zamiast Heidi Weng biegła wtedy Marthe Kristoffersen.

Kolejne triumfy Norweżki odniosły w: Gaellivare, La Clusaz, Sjusjoen, Novym Meście, Gaellivare, La Clusaz i Lillehammer. Zawsze w tym zwycięskim składzie były Marit Bjoergen oraz Therese Johaug. Urodzona w 1988 roku Johaug w sztafecie PŚ wystąpiła piętnastokrotnie i tylko dwukrotnie zabrakło jej na podium. Miało to miejsce podczas jej dwóch pierwszych występów. W debiucie, 4 lutego 2007 roku w Davos, znalazła się w drugim zespole Norwegii, który zajął ósmą pozycję. 25 marca 2007 roku Bjoergen, Johaug, Vibeke Skofterud oraz Kristin Steira uplasowały się na czwartym miejscu. Kolejne biegi PŚ, zespół Norwegii w składzie z Bjoergen oraz Johaug, jeśli startował, zawsze kończył już na podium.

Bjoergen, Johaug, Steira, a także Weng w sezonie 2012/2013 były najlepsze w La Clusaz oraz w mistrzostwach świata w Val di Fiemme. Trzykrotnie z rzędu triumfowały więc w tym samym składzie. W listopadzie 2012 roku w Gaellivare w pierwszej kadrze znalazły się: Bjoergen, Johaug, Martine Ek Hagen oraz Skofterud. Weng i Steira biegały wówczas w Norwegii II, która była czwarta. Polki z Justyną Kowalczyk uplasowały się na dwunastej pozycji w stawce osiemnastu ekip biorących udział w rywalizacji.

Komentarze (1)
avatar
arik
10.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czas na Johaug! Blondyneczka powinna w tym sezonie pokonać starą mistrzynię Marit. Oby na olimpiadzie