Wyniki Heidi Weng to istny fenomen w świecie kobiecych biegów. Norweżka raz po raz mieści się w czołowej trójce i od dawna wydaje się, że jej wygrana to tylko kwestia czasu. Mijają jednak kolejne sezony, a Weng kolekcjonuje drugie i trzecie miejsca. Najczęściej stała na najniższym stopniu podium - aż dwadzieścia razy. Niewiele rzadziej była druga - czternastokrotnie. Pierwszej pozycji cały czas jednak brakuje.
Norweżka wyjątkowo blisko upragnionego zwycięstwa była w piątek w Toblach. W biegu na 5 kilometrów stylem dowolnym przegrała o 0,9 sekundy. Tym razem udało się pokonać wszystkie rodaczki, ale akurat tego dnia bieg życia udał się Jessice Diggins i to ona wydarła wygraną Weng.
- Widocznie nie jestem jeszcze wystarczająco dobra żeby wygrać. Nigdy nie byłam tak zmęczona po żadnym biegu jak teraz po tym w Toblach. Mam wiele podiów, ale wygranej nie. Skupiam się więc na tym, że po prostu dobrze biegam. Cieszę się też, że wygrała Amerykanka. To coś dobrego dla rozwoju naszego sportu w USA - powiedziała Weng.
- Nie chcę mówić o tym, że była druga, wolę powiedzieć, że Diggins pobiegła naprawdę świetnie. Heidi musi być cierpliwa. Prędzej czy później wygrana przyjdzie - stwierdził Egil Kristiansen, trener Norweżek.