Justyna Kowalczyk znów najlepsza w Muonio!

Monnonen regularnie meldowały się w pierwszej dziesiątce PŚ, a 30 sekund to naprawdę duża różnica szczególnie na tak krótkim dystansie. Warto zwrócić uwagę na dobry, a nawet bardzo dobry powrót po przerwie macierzyńskiej Saarinen, która dzisiaj trzecia, nie zanotowała porównywalny wynik do reszty fińskich biegaczek poza Parmakoski. Otwarcie wskazuje na dobrze przepracowany okres przygotowawczy jest i baza szybkościowa, było widać w sprincie, jest i moc na 5km klasykiem. Zobaczymy tylko jeszcze jak baza wytrzymałościowa, ale to dopiero w Kussamo. Myślę, że Kowalczyk i Wieretelny wiedzą co robią i jak co roku, w dobrych sezonach zaczynają od pokonania fińskiej czołówki. Liczy się jak już wcześniej pisałam 28 Luty 2017, ale też Justyna ma zamiar, o czym pisała dobrze otworzyć sezon. Za dwa tygodnie 26 listopada sprint klasykiem na lubianej przez Polkę trasie, możemy liczyć na półfinał, a może nawet finał. Na drugi dzień 10km klasykiem i tutaj realne szanse na myślę przynajmniej pierwszą szóstkę, szczególnie z brakiem Johaug i wielką niewiadomą Bjoeregen. Później będzie Lillehammer Tour - sprint klasykiem, 5 km łyżwą i 10 km klasykiem. Justyna może wyjątkowo pobiegnie łyżwą, choć jej nie trenuje by móc stanąć na starcie pościgowej dziesiątki.

przewagę i Parmakoski pokonała o +9s, to już spory powód do optymizmu. Biorąc pod uwagę że Finki z roku na rok są coraz lepsze i w klasyku na pewno będą się mocno liczyć w tym sezonie. Czy ktoś wie co z Kerttu Niskanen? Kontuzja czy odpuściła ten start sprawdzający?