Kara zawieszenia Therese Johaug miała upłynąć 18 grudnia, ale została przedłużona o kolejne dwa miesiące. Taką informację ogłosiła Norweska Komisja Antydopingowa. Między 25 i 27 stycznia Johaug ma zeznawać przed Norweską Konfederacją Sportu, która następnie w ciągu trzech tygodni ma podjąć decyzję dotyczącą długości zawieszenia Norweżki.
Johaug jest podejrzana o stosowanie zakazanej substancji o nazwie clostebol. Zawodniczka tłumaczyła, że środek ten znalazł się w jej organizmie w wyniku stosowania maści na opryszczkę. Grozi jej 14-miesięczna dyskwalifikacja - taką propozycję podała Norweska Komisja Antydopingowa.
Nie oznacza to jednak, że właśnie taka kara nałożona zostanie na Johaug. Wyrok w lutym ogłosi Norweska Konfederacja Sportu. - Postępowanie będzie podobne do zwykłego procesu. Prawnicy przedstawią swoje stanowisko w tej sprawie. Przesłuchani zostaną też świadkowie - powiedział kilka dni temu Ivar Sølberg, przewodniczący tego organu.
Tym samym Johaug na pewno nie wystartuje w lutowych mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym, które odbędą się w Lahti. 14-miesięczna dyskwalifikacja pozwoliłaby jej na występ podczas igrzysk w Pyeongchang.
ZOBACZ WIDEO Małysz, Stoch, Kowalczyk i... Jan Paweł II. Niezwykła ekspozycja Wojciecha Fortuny