Tiumeń od lat organizuje zawody kończące sezon w Rosji - odbywają się one w kwietniu i gromadzą całą tamtejszą czołówkę biathlonistów i biegaczy, a niekiedy także zawodników z innych krajów, w tym Justynę Kowalczyk. Przyznanie praw do organizacji Pucharu Świata w obydwu dyscyplinach miało być nagrodą dla tamtejszych działaczy za wieloletnie starania i rozwój miejscowego ośrodka narciarskiego.
Problemy z dopingiem sprawiły jednak, że kalendarz rosyjskich zawodów sypie się z dnia na dzień. Rosja straciła najpierw mistrzostwa świata w bobslejach i skeletonie - federacja organizująca zawody w tych sportach uznała, że musi zdecydować się na taki krok, gdyż kolejne państwa deklarowały, że na pewno nie pojadą do kraju, gdzie tak głośno o skandalach dopingowych.
Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) o nie mówi odebraniu biegowych zawodów Tiumeniowi, ale niespodziewanie o zagrożeniu dla tej imprezy powiedziano... w samej Rosji. Jelena Vialbe, legenda rosyjskich biegów lat 90., dziś wysoko postawiona działaczka, stwierdziła w jednym z wywiadów, że jej zdaniem Puchar Świata w ogóle nie dojdzie do skutku, choć nie sprecyzowała na jakiej podstawie wygłasza taką opinię.
Problemy mogą być także z zawodami w biathlonie. O bojkocie najpierw mówił Martin Fourcade, a teraz oficjalnie ogłoszono, że do Tiumenia nie wybierze się reprezentacja Czech. - Nie wyobrażam sobie, że te zawody mogłyby się odbyć, a powód jest taki, że biathloniści tam nie pojadą. Na pewno nie będzie tam nas - powiedział czeski działacz Jiri Hamza.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 52. Rafał Kot: decyzja Łukasza Kruczka zabolała Maćka [1/3]
"Rosyjscy biathloniści zagrożeni dyskwalifikacją. Tjumeń straci mistrzostwa świata?" http://sportowefakty.wp.pl/biathlon/653111/ros Czytaj całość