Od piątku w świecie biegów narciarskich nie ma głośniejszego tematu niż sprawa zawieszenia szóstki Rosjan. Wszczęte dzięki raportowi McLarena dochodzenie MKOl trwa, ale Międzynarodowa Federacja Narciarska nie chciała dopuścić do tego, by podejrzani sportowcy wystartowali w zaczynającym się 31 grudnia cyklu Tour de Ski. Rosyjskie media dotarły do informacji, kto konkretnie jest podejrzany o podmienianie próbek w Soczi. Zawieszona szóstka to niemalże wszystkie najważniejsze nazwiska biegów w Rosji.
Aleksander Legkow jest w światowej czołówce od sezonu 2006/2007. Trzykrotnie kończył rywalizację w Pucharze Świata na drugim miejscu klasyfikacji generalnej cyklu. W 2013 roku triumfował w Tour de Ski. Szczytem jego kariery były igrzyska w Soczi, gdzie odniósł największy sukces - po wygranej na 50 kilometrów otrzymał nieoficjalny tytuł króla nart. Właśnie ten maraton był dla Rosjan szczególnie istotny z propagandowego punktu widzenia - zajęli wówczas trzy pierwsze miejsca i całkowicie zdominowali konkurencję.
Jednym z bohaterów biegu na 50 kilometrów był także Maksim Wylegżanin, kolejny z zawieszonych, który finiszował wtedy na drugim miejscu. Pod znakiem srebra stały dla niego całe igrzyska - medale tego koloru zdobył w Soczi aż trzy. Rosjanin wielokrotnie stawał na podium mistrzostw świata, a w 2015 roku zdobył w Falun tytuł mistrzowski wygrywając bieg łączony. W Pucharze Świata na najwyższym stopniu podium stawał m.in. w Szklarskiej Porębie.
Legkow i Wylegżanin to specjaliści od biegów na dystansach, natomiast typowym sprinterem jest Aleksiej Pietuchow, następny na liście zawieszonych. W Soczi medalu nie zdobył, gdyż odpadł w półfinale swojej koronnej konkurencji i zajął ósme miejsce. W jego dorobku jest jednak podium igrzysk w Vancouver, a także tytuł mistrza świata w sztafecie sprinterskiej zdobyty w 2013 roku w Val di Fiemme.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 52. Rafał Kot: starsi skoczkowie zazdrościli Adamowi Małyszowi [3/3]
Najmłodszy wśród zawieszony biegaczy to Jewgienij Biełow. W Soczi startował jako 23-latek i zajmował miejsca w drugiej i trzeciej dziesiątce. Do tej pory nie wygrał jeszcze żadnych zawodów Pucharu Świata, jednak w sezonie 2014/2015 zajął trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej Tour de Ski.
Takich sukcesów jak ich koledzy z reprezentacji nie mają dwie zawieszone narciarki. Jewgienia Szapowałowa od lat startuje w Pucharze Świata i stała trzy razy na podium, raz wygrywając słabo obsadzone zawody w chińskim Changchun. W sprincie w Soczi była dwudziesta ósma. Lokaty w drugiej i trzeciej dziesiątce zajmowała wtedy Julia Iwanowa, mająca w dorobku podium Pucharu Świata wywalczone w Szklarskiej Porębie.
Zawieszenie tej szóstki nie oznacza, że na pewno wszyscy zostaną ukarani za stosowanie dopingu. Co więcej, udowodnienie im nielegalnego wspomagania w Soczi może być trudne - wszyscy podejrzani są o manipulacje i oddawanie do kontroli cudzych próbek moczu. Przy zniszczeniu prawdziwych próbek może się skończyć na tym, że poniosą karę tylko za to wykroczenie, a nie za doping.