Po fatalnym wypadku Tomasza Golloba wiele osób zadawało sobie pytanie: "Po co mu w ogóle to było? Zrobił przecież niesłychaną karierę w żużlu, ma swoje lata, dlaczego w ogóle chciał jeździć w motocrossie?".
[tag=4144]
Justyna Kowalczyk[/tag] uważa, że z kanapy "trudno jest wejść w myśli sportowca, który w swojej dyscyplinie potrafił osiągnąć mistrzostwo. Kogoś, kto uważa, że granice są tylko po to, by je przekraczać".
Polska biegaczka przyznała, że te same osoby, które obecnie krytykują Golloba, wcześniej krytykowały Roberta Kubicę, który "przez słabość do rajdów złamał sobie karierę w Formule 1".
"I mistrzom takim jak Robert i Tomasz po prostu ufam. Wiem, że po coś to robili. Gdyby od zawsze nie mieli otwartej głowy na próby i szukanie nowych rozwiązań, nigdy by nie osiągnęli tyle, ile osiągnęli (...) Nie bądźmy hipokrytami. Nie tylko sportowcy są ryzykantami. A rozwalić się można równie dobrze na własnych schodach" - napisała w felietonie dla "Gazety Wyborczej".
Tomasz Gollob przebywa w szpitalu po wypadku, do którego doszło przed tygodniem w czasie treningu przed zawodami motocrossowymi. Wybitny polski żużlowiec ma uszkodzony rdzeń kręgowy, przeszedł operację kręgosłupa. W najbliższym czasie ma zostać przeniesiony na oddział neurologiczny.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Negatywne komentarze dotyczą udziału profesjonalisty i członka ekstraligowego zespołu w zawodach żadnej rangi w dniu meczu ligowego. Każd Czytaj całość