Katastrofalny start norweskich biegaczek w Kuusamo. Zawiedli serwismeni

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News /  / Na zdjęciu: Marit Bjoergen
East News / / Na zdjęciu: Marit Bjoergen
zdjęcie autora artykułu

Norweskie narciarki nawet w najgorszych snach nie przypuszczały, że kwalifikacje sprintu stylem klasycznym w Kuusamo będą dla nich aż tak nieudane. Wpadka Marit Bjoergen i jej koleżanek spowodowana była błędami serwismenów.

Zamiast doskonałego otwarcia nowej edycji Pucharu Świata i pokazu mocy prawdziwa klęska - tak sezon 2017/2018 rozpoczął się dla Norweżek. Miejsca mówią same za siebie - Maiken Caspersen Falla 31., Ingvild Flugstad Oestberg 37., Marit Bjoergen 41., Ragnhild Haga 48., Heidi Weng 59. Takiego pogromu sław nie spodziewał się nikt, w związku z czym nie dziwi, że w norweskich mediach narciarski kataklizm w Kuusamo błyskawicznie stał się sportową wiadomością dnia.

Pierwsze komentarze samych zawodniczek, udzielone norweskim reporterom obecnym na miejscu w Finlandii, nie pozostawiają wątpliwości, że za wpadkę odpowiadają serwismeni, którzy źle odczytali warunki. - Nie do wiem końca jak przygotowano narty, ale czuło się, że nie są zbyt dobre. Wiele dziewczyn się na nich ślizgało. Przykro było patrzeć, że one też się męczą. Nie jest to wynik, jakiego się spodziewałam - przyznała Maiken Caspersen Falla.

- Rok temu nasze narty były w Kuusamo przygotowane bardzo dobrze. Wydaje mi się, że straciłam wiele w końcówce trasy. Fizycznie czułam się dobrze, ale i tak bieg był męczący. Dobrze, że chociaż dwie z nas awansowały do ćwierćfinałów - dodała Heidi Weng mając na myśli Kathrine Harsem i Annę Svendsen, które rzeczywiście zdołały zmieścić się w czołowej trzydziestce.

Piątkowa wpadka jest szczególnie bolesna, gdyż sprint w Kuusamo jest pierwszym etapem trzydniowej rywalizacji w cyklu Ruka Triple. Duże straty poniesione już na początku praktycznie odbierają Norweżkom szanse na walkę o najwyższe lokaty w klasyfikacji generalnej całych rozgrywek.

Knud Nystad, szef norweskich serwismenów, wyraził słowa ubolewania z powodu błędów popełnionych przez jego podwładnych.

Poprzednią podobną porażkę Norweżki poniosły w 2015 roku w biegu na 10 km stylem dowolnym na mistrzostwach świata w Falun. Najlepsza z nich, Heidi Weng, była wówczas 22. Należy jednak pamiętać, że wówczas w trakcie trwania konkurencji nagle zaczął padać śnieg i serwismeni nie mieli już czasu na zmianę przygotowanych nart.

W Kuusamo nie błysnęła również Justyna Kowalczyk. Polka przeszła wprawdzie przez kwalifikacje, ale w swoim ćwierćfinale zajęła czwarte miejsce i została wyeliminowana. W końcowej tabeli była dwudziesta.

Źródło artykułu:
Czy w dalszej części sezonu Norweżki wrócą do czołówki?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
Krzysztof Czapliński
24.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
kobyła tez sie nie popisała  
avatar
max77
24.11.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
może zapomniały się nafaszerować "lekarstwem" na astmę?  
avatar
zazdrosna Pyra
24.11.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
A co? przestały ćpać  
avatar
yes
24.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Katastrofalny start norweskich biegaczek w Kuusamo" - lekarze podleczyli, a zawodniczki podleczyły astmę.  
Popielarski
24.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pewnie mają zakaz na legalny doping którego używały wiele lat za zgodą oficjeli ..wszystkie były niby chore na astmę i brały leki w areozolu wziewne w celu rozszerzenia i większej wydolności p Czytaj całość