Gorąca dyskusja o TUE. Justyna Kowalczyk: Znudziły mi się bajeczki biednych chorowitków
W niedzielny poranek na Twitterze rozpętała się kolejna dyskusja na temat TUE i dopingowiczów. Przy takiej rozmowie nie mogło zabraknąć Justyny Kowalczyk, która po raz kolejny zaprezentowała swoje mocne stanowisko.
Wszystko zapoczątkował wpis Pawła Wilkowicza, dziennikarza sport.pl. Zamieścił on fragment uzasadnienia dyskwalifikacji Aleksandra Legkowa przez MKOl. Okazało się, że Rosjanin stosował budezonid, robił to jednak legalnie, bowiem było to zgłoszone.
Jak mówili Witalij Mutko, Władimir Putin, Jelena Wialbe i inni, świat się Rosji czepia za doping, a sam załatwia TUE.
— Paweł Wilkowicz (@wilkowicz) 9 grudnia 2017
Tutaj wyimek z uzasadnienia dyskwalifikacji Aleksandra Legkowa przez MKOl (budezonid, składnik przeciwastmatyków)
Wiem, no może przypadek, ale lekkopółśmieszny pic.twitter.com/QszXjy2exc
Kluczowe w całej dyskusji jest TUE, czyli Therapeutic Use Exemption - wykluczenie dla celów terapeutycznych. Po przedstawieniu oświadczenia, sportowiec, oczywiście w drodze wyjątku, może używać substancji, która znajduje się na liście zabronionych. TUE używane jest w przypadku leków na astmę i alergię, co zarzucane jest głównie Norwegom.
Korzystają z tego nie tylko biegacze narciarscy, ale także inni sportowcy. Justyna Kowalczyk jest wielką przeciwniczką pozwolenia na stosowanie nielegalnych substancji, o czym mówi od lat. Zareagowała więc na wpis dziennikarza, który uważa, że ograniczenie TUE nie jest takie proste.
Ależ jest. Wystarczy żeby to respektować i zniknie wiele znaków zapytania i wieloletnich oszustów sportowych.
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 10 grudnia 2017
Wilkowicz wyjaśnił swoje stanowisko. Według niego trudne będzie oddzielenie rywalizacji zdrowych i chorych. Mogłoby pomóc stworzenie światowego ośrodka TUE wyłącznie zajmującego się astmą.
Oddzielić wtedy, gdy trzeba będzie zacząć używać na stałe leków z zakazanej listy. To naprawdę jest proste. Wyczyn nie jest dla wszystkich. Bo te wszystkie TUE doprowadzily do sytuacji, gdy zdrowym trzeba wyrownywac szanse, bo nie potrafią nawiązać walki z chorymi.
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 10 grudnia 2017
Więc patrzy dalej na cyborgów z takimi chorobami, że aż śmiech bierze, by tylko przyjmować niedozwolone środki. Sport wyczynowy, to nie głaskanie po głowie. Nie mam nic przeciwko Sparcie w takim razie. Mnie się już znudziły te bajeczki biednych chorowitków z konskim zdrowiem.
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 10 grudnia 2017
Norwegowie, o których jest najgłośniej, jeśli mowa o astmie, od lat mają pozwolenie na stosowanie leków w odpowiednich dawkach. Zażywają je Marit Bjoergen, Heidi Weng, Maiken Caspersen Falla, ale także męska kadra. Według norweskich lekarzy, urządzenia inhalacyjne są zwyczajną profilaktyką zdrowotną.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalna sytuacja z VAR-em, Bayern lepszy od Eintrachtu - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.
-
Krzysztof Czapliński Zgłoś komentarz
jesli nawet biora cos na astme a jest to niedozwolone to te sprawę powinni wytykac działacze ze zwiazku narciarskiego albo z PKOl a nie zawodniczka ona ma startować a nie gestykulować -sama kiedys sie szprycowała a teraz zgrywa niewiniątko i jakos dziwne że tylko ona ma cos do powiedzenia a zawodniczki z innych krajów nie pyskuja tylko biegają - a jesli już tak jest jak mówi no to kto jej broni zachorowac na astme i sie szprycować ma przecież już jakas praktykę w tej dziedzinie -
Tadeusz Żuk Zgłoś komentarz
i proszę cenzura czy co innego , pewnie niepolityczny komentarz bo o Norwegach . proszą o komentarz a nie zamieszczają -
Tadeusz Żuk Zgłoś komentarz
w tej Norwegii to mają jakąś selekcję , do biegów na nartach tylko astmatycy a gdy inne nacje też kogoś takiego znajdą to szum -
Tadeusz Żuk Zgłoś komentarz
w tej Norwegii do biegów narciarskich jest chyba jakaś selekcja , tylko astmatycy -
JasnePełne Zgłoś komentarz
wszystkim Norwegowie). Kot (fizjolog) zdecydowanie opowiedział się za twierdzeniem, że te leki zwiększają wydolność organizmu i oczywistym jest że ich stosowanie powinno być zabrobione, Wilkowicz (dziennikarz) zaś usiłował sprawę rozwodnić, relatywizować. Na Twitterze widzę red. czyni to samo... -
--iki-- Zgłoś komentarz
bierzesz co chcesz i ile chcesz cena jest zdrowie i zycie i to bedzie wyznaczac granice. W kazdej z tych trzech dyscyplin beda mistrzowie i kazdy bedzie naprawde najlepszy w swojej kategorii :) -
kert Zgłoś komentarz
fatalnie jak twierdzi Tom 85 ,jest parę szans na przyzwoite wyniki więc w celach typowo turystycznych pojadą jedynie biathloniści i biegaczki /poza Justyną która powalczy o miejsce w dziesiątce / -
Stanisław Janowski Zgłoś komentarz
nieźle "komentuje". -
tom85 Zgłoś komentarz
Z dopingiem czy bez ale obawiam się ze Polska na igrzyskach nie będzie istnieć a sportowcy pojada tam tylko w celach turystycznych. -
Bogusław ZG Zgłoś komentarz
Kiedy pierwsza paraolimpiada dla chorych na astmę? -
Leonidas spod Termopil 1 Zgłoś komentarz
Pani Justyno a czy pani nie byłą przyłapana aby kiedyś na dopingu? -
zulew Zgłoś komentarz
uczciwej rywalizacji? -
Ferdek z Zad.pia Zgłoś komentarz
ciekawym rozwiązaniem byłoby stosowanie dwóch klasyfikacji: 1. Klasyfikacja Pucharu Świata dla narciarzy używających leków na astmę 2. Klasyfikacja Pucharu Świata narciarzy zdrowych.