- Jutro ruszamy z Pucharem Kontynentalnym w Strbskim Plesie. Święta, by przygotować się do tych zawodów, minęły na setkach km w aucie (do Strbskiego) i imitacjach popołudniowych w domu. Jeszcze raz "dziękujemy" za super przygotowanie tras w Małopolsce... - napisała Justyna Kowalczyk na Twitterze, krytykując - już po raz kolejny w ostatnich dniach - Polski Związek Narciarski.
Dwukrotna mistrzyni olimpijska ma za złe prezesowi Apoloniuszowi Tajnerowi, że związek od lat priorytetowo traktuje skoki narciarskie, a często zapomina o przygotowaniu tras biegowych.
Jutro ruszamy z Pucharem Kontyntalnym w Strbskim Plesie. Święta, by przygotować się do tych zawodów, minęły na setkach km w aucie (do Strbskiego) i imitacjach popołudniowych w domu. Jeszcze raz "dziękujemy" za super przygotowanie tras w Małopolsce... pic.twitter.com/c2z6SSOFkw
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 28 grudnia 2017
- Za miedzą u Słowaków setki biegających na przygotowanych trasach. W większości turystów. Nawet techniczne utrudnienia przygotowano. Ech... zazdroszczę. Możemy się uczyć od sąsiadów - pisała biegaczka z Kasiny Wielkiej tuż przed Świętami Bożego Narodzenia.
Kowalczyk wrzuciła też do sieci wierszyk, którego bohaterem został Tajner. - Prezes PZN w Zakopanem skoczni i skoczków doglądał. A o trasie dla biegaczy narciarskich jak zawsze zapomniał - można przeczytać na facebookowym profilu 34-letniej sportsmenki.
W piątek (29.12) w Strbskim Plesie na Słowacji zostaną rozegrane sprinty, a dzień później (30.12) zawodniczki będą rywalizować w biegu na dystansie 10 km.
ZOBACZ WIDEO: Horngacher zrobił z Żyłą to, czego nie był w stanie zrobić Małysz i Kruczek. Pokazał swoje drugie oblicze?