Zwycięstwa Justyny Kowalczyk w Tour de Ski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Justyna Kowalczyk pewnie prowadzi w klasyfikacji generalnej Tour de Ski i jest faworytką do końcowego triumfu. W przeszłości Polka wygrywała te zawody już trzy razy.

1
/ 6

W sezonie 2009/2010 główną rywalką Justyny Kowalczyk była Petra Majdić. Doświadczona Słowenka, która obecnie nie jest już czynną sportsmenką, przed ostatnim etapem była liderką klasyfikacji generalnej. Majdić jako pierwsza rozpoczęła wspinaczkę pod Alpe Cermis, jednak Kowalczyk stale zmniejszała stratę. W pewnym momencie Polka dogoniła rywalkę, a następnie zostawiła ją za swoimi plecami. W ten właśnie sposób wygrała cały Tour de Ski po raz pierwszy.

2
/ 6

Tour de Ski w sezonie 2010/2011 był teatrem jednej aktorki. Justyna Kowalczyk przyjechała na zawody w roli faworytki i nie zawiodła oczekiwań swoich kibiców. Polka wygrała prolog i prowadziła w klasyfikacji generalnej cyklu od pierwszego etapu. Jej przewaga stale rosła i przed ostatnim etapem wynosiła już przeszło dwie minuty. Na Alpe Cermis miała czwarty czas etapu i była wolniejsza niż m.in. Therese Johaug, jednak Norweżka ruszała na trasę z dużą stratą i nie była oczywiście zagrożeniem dla Polki, która po raz drugi jako pierwsza finiszowała na szczycie wzniesienia.

3
/ 6

Kolejna edycja Tour de Ski była dla Polki znacznie trudniejsza. Na starcie zjawiła się bowiem Marit Bjoergen, która w dwóch poprzednich sezonach nie decydowała się na występ w tych wyczerpujących zawodach, w związku z czym Kowalczyk nie miała okazji zmierzyć się z nią w tej imprezie w walce o pierwsze miejsce. Tym razem Norweżka robiła co mogła, jednak pierwsze trzy etapy w sezonie 2011/2012 należały do Kowalczyk. Polka szybko zyskała więc przewagę nad swoją największą rywalką i przed półmetkiem Touru była liderką z kompletem zwycięstw!

4
/ 6

Mylili się jednak ci wszyscy, którzy przypuszczali, że Tour de Ski jest już rozstrzygnięty. Marit Bjoergen po serii porażek zdołała się zrewanżować Polce na czwartym etapie, którym był bieg łączony na dystansie 10 kilometrów. Co więcej, podbudowana sukcesem Norweżka wygrała także trzy następne etapy. Po siedmiu biegach przewaga Kowalczyk nad Bjoergen wynosiła więc już tylko niespełna pięć sekund. Sytuacja stawała się znów dość trudna...

5
/ 6

Na ósmym etapie Polka ponownie triumfowała i obie wielkie rywalki miały po cztery etapowe zwycięstwa. Różnica w klasyfikacji generalnej była jednak na tyle niewielka, że na ostatnim etapie obydwie bardzo szybko biegły już razem. Mordercza wspinaczka pod Alpe Cermis okazała się zbyt trudnym wyzwaniem dla Bjoergen, która straciła ostatecznie do Kowalczyk blisko pół minuty. Nasza zawodniczka przeszła tym samym do historii Tour de Ski jako pierwsza biegaczka, która wygrała tę imprezę trzykrotnie, w dodatku zwyciężając rok po roku, bez żadnych przerw.

6
/ 6

29 grudnia w niemieckim Oberhofie rozpoczęła się kolejna edycja Tour de Ski. Na pierwszym etapie Justyna Kowalczyk miała trzeci czas, zaś na drugim znokautowała rywalki i zdecydowanie wygrała. W tej chwili jej przewaga nad drugą Therese Johaug wynosi już przeszło czterdzieści sześć sekund. Polka jest na najlepszej drodze do wywalczenia czwartego zwycięstwa w klasyfikacji końcowej - przyznają to nawet norweskie media, choć do końca pozostało jeszcze pięć etapów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
Gabi14
31.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W takich chwilach na prawdę czuję się dumna z bycia Polką. Justyna jesteś wielka !  
avatar
Stercel
31.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko nie wyjeżdżać mi tu z tekstami: Bo niema Bjoergen. Zawodnik powinien obrać taki cykl przygotowań który będzie skuteczny. Bjoergen obrała taki w którym się przeliczyła, i zajechała się na Czytaj całość
avatar
Marta Żmuda-Trzebiatowska
31.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Justyś :*