- Czekam na rewanż, lubię rewanże, na pewno pokażę się z dobrej strony i moja ręka powędruje do góry - zapewniała Julia Szeremeta w rozmowie z TVP Sport.
Polka rozpoczynała rywalizację w Turnieju im. Feliksa Stamma, który odbywa się w Warszawie jako zawody Pucharu Świata, od półfinału. W nim zmierzyła się z Sameenah Toussaint. Zaprezentowała znakomity boks, rewanżując się Angielce za porażkę sprzed trzech lat.
ZOBACZ WIDEO: Bartosiński marzy o wielkim rewanżu. Wskazał, z kim chciałby walczyć
- Pięknie! O to chodzi! Trafiłaś - słychać było z narożnika Polki w pierwszej rundzie. Szeremeta popisała się kilkoma efektownymi kombinacjami, "częstując" rywalkę soczystymi lewymi.
Kolejne rundy była nieco spokojniejsze, ale także toczyły się pod dyktando Polki. Wicemistrzyni olimpijska zwyciężyła jednogłośną decyzją sędziów (30:27, 30:26, 30:27, 30:26, 30:27).
"Wielkie brawa, pokaz eleganckiego boksu i umiejętność wykorzystania walki z bliska" - ocenił wygraną Szeremety Piotr Jagiełło, komentator TVP Sport.
W walce o złoto w kategorii 57 kg Szeremeta zmierzy się z Khumorabonu Mamajonovą z Uzbekistanu, która pokonała Turczynkę Yildiz Kahraman Esrę.
Finały turnieju na warszawskim Torwarze odbędą się w piątek, 16 maja i będą transmitowane przez TVP Sport.