W tym tygodniu w Warszawie ma miejsce Puchar Świata w boksie. W tym samym czasie rozgrywany jest również Memoriał Feliksa Stamma i bardzo licznie uczestniczą w nim Biało-Czerwoni.
W piątek (16 maja) nasza reprezentantka, Agata Kaczmarska, wywalczyła złoty medal w kategorii powyżej 80 kg. Polka w walce o końcowy triumf zmierzyła się z Turczynką Seymą Duztas, bo tylko one dwie zgłosiły się do rywalizacji.
ZOBACZ WIDEO: Bartosiński marzy o wielkim rewanżu. Wskazał, z kim chciałby walczyć
Mimo że walka rozstrzygnęła się na punkty, to Kaczmarska okazała się być bezlitosna dla Duztas. Wystarczy powiedzieć, że triumfowała 4:1, co tylko pokazuje, jak zdominowała tę potyczkę. Dosyć niespodziewane było to, że zdaniem sędziego ze Szwecji lepsza była Turczynka.
Nie miało to jednak żadnego znaczenia dla końcowego wyniku. Zdaniem sędziów z Norwegii, Anglii, Włoch i Chorwacji Kaczmarska wygrała na punkty każdą rundę, dzięki czemu to ona mogła celebrować złoty medal.
- Przed pucharem miałam złamany palec, byłam w gipsie, trochę bałam się uderzać uszkodzoną ręką. Układaliśmy plany pod uderzenie lewą ręką - zdradziła Kaczmarska w rozmowie, którą opublikowano w mediach społecznościowych Polskiego Związku Bokserskiego.
Jeszcze wcześniej występ w finale kategorii do 65 kg zanotowała Weronika Dziubek. Polka robiła wszystko, by pokonać włoską olimpijkę Angelę Carini, jednak ostatecznie przegrała jednogłośnie na punkty i zdobyła srebrny medal.