22 
Imane Khelif to algierska bokserka, która stała się przedmiotem szeroko zakrojonych kontrowersji dotyczących jej płci i możliwości rywalizacji w kobiecej kategorii wagowej. Sprawa nabrała rozgłosu, zwłaszcza po jej zdobyciu złotego medalu na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.
W ostatnich dniach organizacja World Boxing opublikowała komunikat, w którym poinformowała, że wprowadzi testy płci. Z imienia i nazwiska została wymieniona właśnie Khelif. A w mediach już krążą przecieki z raportu medycznego Algierki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mbappe zaszalał na treningu. Tylko zobacz, co zrobił
"Analiza chromosomów ujawnia męski kariotyp" – taka informacja widnieje w raporcie, na który powołuje się "The Telegraph". Jeszcze wcześniej World Boxing, nowa organizacja zarządzająca boksem olimpijskim, poinformowała o wykluczeniu Khelif z rywalizacji do momentu, aż pomyślnie przejdzie testy płci.
Jak do tego wszystkiego odnosi się Khelif? Zawodniczka milczy, ale w ostatnich dniach dodała na Instagramie wpis, w którym pisała o akcji charytatywnej UNICEF-u, którego jest ambasadorką.
"Jestem mistrzynią, ale wszystko zaczęło się dawno temu. Kiedy moi rodzice we mnie wierzyli, nawet gdy marzenie wydawało się zbyt duże. Kiedy mnie wspierali, słuchali i stali przy mnie.
Bycie rodzicem nie jest łatwe. Nie ma podręcznika. Ale miłość, cierpliwość i zaufanie, które dajesz swojemu dziecku, mogą zmienić wszystko" - napisała z okazji światowego dnia rodzica.
"Dziękuję każdemu rodzicowi, który każdego dnia decyduje się być dla swoich dzieci. Razem z UNICEF-em, świętuję dzień tych bohaterów dnia codziennego. Bo kiedy rodzice są wspierani, dzieci mogą marzyć i osiągnąć sukces" - dodała.
Khelif nie zareagowała bezpośrednio na oskarżenia. Wcześniej jednak, gdy pojawiały się takie głosy, tłumaczyła, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Rozwiń odpowiedzi (3) 
