Reprezentantka Polski przyznała, że nie poświęca czasu na to, aby oglądać swoje przeciwniczki. Skupia się tylko na swojej postawie, a całą resztą zajmują się ludzie, z którymi Julia Szeremeta współpracuje.
- Przyznam się szczerze, że od dłuższego czasu nie śledzę boksu. Nie oglądam nawet swoich przeciwniczek, z którymi przychodzi mi walczyć. Mam do tego bardzo luźne podejście. Wchodzę do ringu i robię swoje. Mam swój skład trenerski i wiem, że oni przeanalizują styl walki mojej przeciwniczki i dadzą mi jakieś rady. Tak naprawdę nie chcę się skupiać i myśleć, jak pojedynek będzie wyglądał - powiedziała w wywiadzie dla Interii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Szeremeta w 2024 roku wywalczyła wicemistrzostwo olimpijską i od tego czasu stała się bardzo popularną osobą, a jej życie mocno się zmieniło. Polka zauważyła, że zainteresowanie kibiców bywa męczące (więcej TUTAJ).
Również w rozmowie z Interią podkreśliła, że większa rozpoznawalność ma swoje wady. Niektóre zachowania fanów bywają irytujące i sprawiają, że codzienne życie bokserki jest utrudnione.
- Cały czas pojawiają się wokół mnie ludzie, ale teraz to już się uspokoiło. Widzę, jak na mnie spoglądają i zastanawiają się "podejść, czy nie podejść" - ale raczej już jest luźniej. Najgorzej jest na jakichś wydarzeniach, np. na Pikniku Olimpijskim. Nie wiedziałam, jak mam stamtąd uciec, bo w trakcie miałam jeszcze egzaminy na patent motorowodny - zdany. Cały czas ktoś do mnie podchodził - powiedziała.
22-latka będzie rywalizować w nadchodzących mistrzostw świata w boksie, które odbędą się w Liverpoolu w dniach 4-14 września 2025 roku (więcej TUTAJ).