Marek Pietruczuk: Sylwek niczym mnie nie zaskoczył

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Tyle razy walczyłem i sparowałem z Sylwkiem, że niczym mnie nie zaskoczy - uważa [tag=34751]Marek Pietruczuk[/tag] (-56 kg), który triumfował w Młodzieżowych MP w Sokółce.

I on, i Sylwester Kozłowski będą boksować w Rafako Hussars Poland w zawodowej lidze WSB.

Podczas niedawnego Memoriału Leszka Drogosza w Kielcach Marek Pietruczuk wystąpił w wadze -60 kg. W tej kategorii Husaria ma dwóch pewniaków - Mateusza Polskiego i Dawida Michelusa. W MMP w Sokółce zawodnik pochodzący z Ostrołęki startował już w swej koronnej wadze -56 kg. - W ćwierćfinale dostałem walkowera, zaś w półfinale trafiłem na Denisa Grzesiaka (BKS Skorpion Szczecin). Nigdy z nim nie boksowałem i nie wiedziałem, czego się tak naprawdę spodziewać. Ostatecznie wygrałem przez TKO w 3 rundzie - powiedział Marek Pietruczuk. [ad=rectangle] O złoty medal rywalizował ze swym kolegą z Husarii Sylwestrem Kozłowskim (Akademia Walki Warszawa). - Zdarzało się, że przegrywałem z Sylwkiem w juniorach, jak np. w Pucharze Polski w moim mieście - w Ostrołęce, ale po kontrowersyjnym werdykcie. Ale ostatnio tyle z nim sparowałem, że nie obawiałem się tej walki. Trzymałem go na dystans lewą ręką, a moje ciosy tą rękawicą dochodziły celu - mówił. Przed 22. MMP Marek Pietruczuk szykował się m.in. z zawodnikami Róży Karlino. Trenererem tego klubu jest Tomasz Różański, szkoleniowiec również Rafako Hussars Poland i reprezentacji Polski.

- Jestem zadowolony z kilkudniowego zgrupowania w Karlinie, posparowałem, potarczowałem, do tego trener Różański zmienił moje ringowe nastawienie. Bardzo dużą uwagę zwraca na stronę mentalną zawodników. Współpraca z nim już na starcie układa się bardzo dobrze - podkreślił bokser, który do końca tygodnia ma trenować w Nokaucie Warszawa, a od 3 listopada już z całą drużyną Husarii na Torwarze.

W niższych wagach złote krążki w Sokółce zdobyli też Dawid Jagodziński -49 kg i Mateusz Polski -60 kg. W kat. średniej zabrakło Kamila Gardzielika, który niedawno podpisał kontrakt z Rafako Hussars Poland.

- Niestety, miałem problemy zdrowotne - gorączka połączona z grypą jelitową. Nie byłem w stanie pojechać na turniej. Do tego jeszcze kłopoty z łokciem, na szczęście po wizycie u lekarza okazało się, że to nic groźnego. Już nie mogą się doczekać wspólnych treningów z zespołem Husarii - przyznał Kamil Gardzielik.

W trzech najwyższych wagach triumfowali bokserzy Rafako Hussars Poland -81 kg Mateusz Tryc, -91 kg Igor Jakubowski, +91 kg Paweł Wierzbicki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)