To już 39 lat, jak nie ma z nami "Papy" Stamma. Kochał boks ponad wszystko

 / Na zdjęciu rękawica bokserska
/ Na zdjęciu rękawica bokserska

"Przypierz i uciekaj" - tak mówił do swoich pięściarzy. Na pierwszy rzut oka taktyka niezwykle prosta, ale jakże skuteczna. Za jego czasów polski boks był światową potęgą.

W tym artykule dowiesz się o:

Medale igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy, wygrane mecze międzypaństwowe. Dzisiaj mija rocznica śmierci jednego z najwybitniejszych polskich trenerów - Feliksa "Papy" Stamma.

24 maja 1953 roku kończyły się mistrzostwa Europy w boksie, które zorganizowano w nadal zniszczonej po wojnie Warszawie. Pięć tysięcy kibiców w Hali Mirowskiej i przynajmniej cztery razy tyle tych, którym nie udało się zdobyć biletów, niosło na rękach Feliksa Stamma skandując: "Polska, Polska, Polska". Nasi zawodnicy na tym turnieju wywalczyli aż pięć złotych medali ośmieszając tym samym rywali, w tym najważniejszego - Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Stamm został bohaterem narodowym.

[ad=rectangle]

Był przeciętnym pięściarzem

Jego pierwszą miłością były konie. Służył w grudziądzkiej Centralnej Szkole Kawalerii, gdzie był instruktorem jazdy konnej. Próbował nawet swoich sił w zawodach sportowych. W 1920 roku po raz pierwszy zobaczył walkę na pięści, którą w Polsce propagowali amerykańscy oficerowie. Trzy lata później rozpoczął treningi pod okiem kapitana Leona Berskiego - w sumie walczył w 13 oficjalnych walkach (11 wygranych, 1 remis i 1 porażka) oraz ponad 30 pojedynkach towarzyskich. - Był przeciętniakiem, nie miał szans na wielkie sukcesy - twierdzili fachowcy.

Stamm również to zauważył i bardzo szybko zakończył czynną karierę. W wieku 24 lat został trenerem. - Pokochałem boks, ale chciałem wielkich sukcesów, wiedziałem, że tylko jako trener mogę je przeżyć. Natury nie da się oszukać - śmiał się po latach. Działacze Warty Poznań dali mu szansę. Boks dopiero raczkował, brakowało trenerów, Stamm spadł więc im jak gwiazda z nieba. Szybko pokazał, że ma niezwykły dar szlifowania diamentów. W niezwykle krótkim czasie Warta dorobiła się kilku złotych medalistów mistrzostw Polski i reprezentantów kraju. Stamm został oficjalnie ogłoszony najbardziej utalentowanym trenerem młodego pokolenia. Nie miał jeszcze 30 lat.

35 lat pracy w kadrze

Wraz z niemieckim trenerem Otto Nispelem przygotowywał zawodników do pierwszego, oficjalnego meczu polskiej reprezentacji - w 1928 roku z Austrią (wygraliśmy 10:6). Potem pomagał kolejnemu selekcjonerowi - Włochowi Bruno Garzenie. Następnie był jeszcze krótko Bill Smith i w końcu w 1936 roku stanowisko objął właśnie Stamm. Wtedy nikt się jeszcze nie spodziewał, że nastały złote lata polskiego boksu. Nikt też nawet nie podejrzewał, że na stanowisku selekcjonera będzie przez kolejnych 35 lat! - Tajemnicą jego sukcesów było to, że traktował zawodników, jak najlepszych przyjaciół. Opiekował się nami, pomagał nie tylko w ringu, ale i w codziennym życiu, zawsze mogliśmy na niego liczyć - mówili zgodnie jego pięściarze.

Był niezwykle skromny. - Stamm mieszkał w walizce - przyznał kiedyś nieżyjący już Jerzy Kulej. - Kiedyś namawialiśmy go, aby kupił sobie samochód. Mówiliśmy, że to trochę wstyd, bo my mamy, a on nie. Co odpowiedział? Chłopaki, po co mi auto. Przecież jak będę potrzebował, to zadzwonię do kogoś z was i mi pomożecie.

Poczucie humoru było jego mocną stroną. Podczas jednej z podróży samolot wpadł w poważne turbulencje. Maszyna jak kamień poleciała w dół, na całe szczęście po kilku chwilach sytuacja wróciła do normy. Jeden z jego zawodników blady jak ściana doszedł do siebie i zaczepił trenera: "I co panie Felu, ale się pan przestraszył.". Stamm z kamienną twarzą odpowiedział: "A co to, mój samolot, czy co?".

Szermierka na pięści

35 lat pracy, to siedmiokrotny udział w igrzyskach olimpijskich (byłoby więcej, gdyby nie II wojna światowa), 14 razy prowadził zespół w mistrzostwach Europy, stał w narożniku naszej ekipy w niezliczonej liczbie meczów międzypaństwowych, miał aż dziewięciu prezesów Polskiego Związku Bokserskiego. Te 35 lat pracy to pasmo niekończących się sukcesów. Pierwszy medal olimpijski Stamm przywiózł już w 1948 roku - tuż po zakończonej wojnie. Aleksy Antkiewicz w wadze piórkowej stanął na najniższym miejscu podium w Londynie. - Pamiętam wszystkie walki Aleksego podczas tego turnieju - mówił wiele lat później Stamm. - I nigdy nie zapomnę. Przecież to było nasze pierwsze w ogóle w historii podium IO w boksie.

Pierwsze i nie ostatnie. W sumie jego podopieczni zdobyli aż 24 medale olimpijskie. Jerzy Kulej, Marian Kasprzyk, Józef Grudzień, Kazimierz Paździor, Zygmunt Chychła, Zbigniew Pietrzykowski, Artur Olech, Leszek Drogosz - znała i kochała ich cała Polska. Stamm zbudował Polską Szkołę Boksu. Termin ten przyjął się nie tylko w naszym kraju, ale na całym świecie. PSB cechowała się położeniem nacisku nie tyle na siłę, ile na umiejętności techniczne. - To była bardziej szermierka na pięści niż walka na śmierć i życie - wspominał Kulej. - Nie wdawaliśmy się w niepotrzebne bijatyki. "Papa" powtarzał do znudzenia: przypierz i uciekaj. Żeby przypieprzyć, trzeba było jednak przygotować niejednokrotnie skomplikowaną, techniczną akcję.

Emerytura nie była dla niego

W 1971 roku - już na zakończenie czynnej kariery - przywiózł dwa złote medale z ME w Madrycie (Ryszard Tomczyk oraz Jan Szczepański). Miał odpocząć, ale długo nie wytrzymał. Jego wychowanek (Kazimierz Paździor) prowadził wówczas drużynę ligową w Lubinie. Zapraszał więc często "Papę" i wspólnie pracowali. Stamm znowu był w swoim żywiole, czuł, że nadal żyje. Pojawił się nawet pomysł powrotu do reprezentacji, ale... Miał wylew krwi do mózgu, trafił do szpitala. Konającego na korytarzu rozpoznał jeden z kibiców i natychmiast zadzwonił do redaktora Jerzego Zmarzlika. Po interwencji dziennikarza lekarze go uratowali, nie chcieli jednak nic obiecywać, sytuacja była ciężka. Dwa tygodnie przed śmiercią było już całkiem nieźle, mówił jednemu ze swoich przyjaciół, że wkrótce wróci do domu, a potem pojawi się na obozie kadry, która przygotowywała się do igrzysk olimpijskich w Montrealu. - Pojadę do Wisły, a potem Cetniewa. Pomogę w przygotowaniach. Tak bardzo bym chciał, abyśmy przywieźli kolejne medale - to jego słowa.

Nie udało się, miał drugi wylew. 2 kwietnia 1976 roku zmarł. Straciliśmy człowieka, który zbudował potęgę polskiego boksu. Człowieka, który był jedną z najwybitniejszych postaci światowego sportu. Kilka miesięcy po jego śmierci - ku jego chwale - polscy pięściarze przywieźli z igrzysk aż pięć medali: jeden złoty i cztery brązowy.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (872 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (403 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.