Międzynarodowe Stowarzyszenie Bokserskie wszczęło śledztwo ws. śmierci Jordańczyka w Polsce
Rashed Al Swaisat zmarł po tym, jak stracił przytomność w czasie walki. Choć śledztwo prowadzi polska prokuratura, Międzynarodowe Stowarzyszenie Bokserskie postanowiło wszcząć niezależne postępowanie.
W trybie pilnym przeszedł operację neurochirurgiczną. Niestety Al Swaisata nie udało się uratować - zmarł 19 kwietnia. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód.
28 kwietnia przeprowadzono sekcję zwłok młodego pięściarza. Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach zapowiedział, że jej wyniki mogą "mieć kluczowe znaczenie dla sprawy" (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk o Janie Błachowiczu: Sukces rodzi sukcesMiędzynarodowe Stowarzyszenie Bokserskie (AIBA) postanowiło rozpocząć niezależne śledztwo w tej sprawie. Dochodzenie będzie prowadził Vincenta Gremeaux, dyrektor Centrum Medycyny Sportowej Szpitala Uniwersyteckiego w Lozannie (CHUV), profesor nadzwyczajny na Wydziale Biologii Uniwersytetu w Lozannie.
Sprawdzi okoliczności udziału boksera w mistrzostwach, jego historię medyczną, kontuzje, leczenie i wszelkie protokoły. Uwzględniając wszelkie dostępne materiały, przeprowadzi szersze badanie z niezależnymi ekspertami.
AIBA jest zdeterminowana, by wyciągnąć wnioski z tego wypadku. - Boks, jako dyscyplina, dokonał ogromnego postępu. Takie wypadki są niezwykle rzadkie w naszym sporcie. Jesteśmy wdzięczni za wsparcie niezależnych ekspertów - powiedział Umar Kremlew, prezydent AIBA.
Czytaj też: Tragiczna śmierć jordańskiego boksera. Poważne słowa Marcina Najmana