Tokio 2020. Karolina Michalczuk: Władze związku zadbały o nasze przygotowania

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Michalczuk: Władze związku zadbały o nasze przygotowania
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Michalczuk: Władze związku zadbały o nasze przygotowania

- Władze PZB zadbały, byśmy mogli w pełni zrealizować nakreślony program przygotowań, grono sponsorów bardzo nas wspiera pozwalając na komfort pracy, dzięki czemu mogliśmy się skupić na wypełnianiu swoich zadań - mówi Karolina Michalczuk.

W piątek w uroczystym ślubowaniu w Centrum Olimpijskim wzięło udział 4 naszych pięściarzy, którzy zdobyli kwalifikację na igrzyska w Tokio - Sandra Drabik (51 kg), Karolina Koszewska (69 kg), Elżbieta Wójcik (75 kg), Damian Durkacz (63 kg). W sobotę Biało-Czerwoni polecieli z Warszawy do stolicy Japonii.

Od igrzysk w Londynie w 2012 roku, kiedy do programu igrzysk włączono boks kobiet, w gronie olimpijczyków w tej dyscyplinie sportu była dotąd tylko jedna reprezentantka Polski Karolina Michalczuk.

- Jestem dumna, że po raz drugi przyszło mi składanie ślubowania olimpijskiego, bo zaszczytem i życiowym marzeniem dla każdego człowieka związanego ze sportem jest uczestniczenie w tej szczególnej imprezie. Kiedy trzy lata temu obejmowałam kadrę, w naszym środowisku panowało przekonanie, że świat nam odjechał i poziomem już odstajemy od tych najlepszych. Trzeba więc było pokazać, że jesteśmy narodem walecznym i jeśli stworzone zostaną odpowiednie warunki do pracy, to potrafimy dołączyć do najlepszych - mówi najbardziej utytułowana w historii polskiego boksu olimpijskiego zawodniczka, mistrzyni m.in. świata i dwukrotnie Europy.

W swoim debiucie w Londynie, dokąd jak sama mówi jechała po medal, już w pierwszej walce trafiła na pięciokrotną wówczas mistrzynię świata Hinduskę Mary Kom, która choć dwukrotnie powinna być liczona, po wyrównanym pojedynku, zdaniem fachowców godnym finału, uznana została zwyciężczynią. Niewykluczone, że to przeżycie miało istotny wpływ na decyzję Karoliny Michalczuk o poświęceniu się pracy szkoleniowej.

- Kiedy ja boksowałam było kilka tylko wybitnych zawodniczek, jak choćby Irlandka Katie Taylor, a teraz poziom wśród kobiet bardziej się wyrównał, nie ma tych wyjątkowo wybitnych, natomiast wiele jest już takich, które z dobrej strony pokazały się w różnych międzynarodowych zawodach i każda, która startuje w igrzyskach myśli o medalu. Bardzo się cieszę, że na pięć kategorii, aż w trzech w Tokio wystąpią, te z którymi współpracuję. Solidnie przepracowałyśmy okres przygotowań do tego najważniejszego startu i jestem pewna, że Sandra, Karolina i Ela godnie zaprezentują się. Są w dobrej dyspozycji, mają spore doświadczenie, ale to wszystko zweryfikuje ring. Dużo zależeć też będzie od losowania. Tu szczęście również jest potrzebne - dodała trenerka kadry narodowej.

Zobacz także: Polak poznał rywala w walce o kontrakt z UFC. Będzie trudno
Zobacz także: Walka Włodarczyk - Różański coraz bliżej? "Łukasza nikt nie sprawdził przez więcej niż 4 rundy"

ZOBACZ WIDEO: Szok! Justyna Haba zakończyła karierę. "Ta decyzja dojrzewała we mnie co najmniej kilka miesięcy"

Komentarze (2)
avatar
steffen
19.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeden facet w śmiesznej wadze i trzy kobiety. Potęga... Papa Stamm chyba przewraca się w grobie. 
avatar
Steel
19.07.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"Warunki na zgrupowaniu miałyśmy bardzo dobre! I nie jest prawdą, że nad łóżkami dach przeciekał - szczególnie, że prawie nie padało...