Przed tym pojedynkiem wielu kibiców i ekspertów zastanawiało się nad sensem trzeciej konfrontacji Fury'ego z Chisorą. Dwie wcześniejsze walki zakończyły się bowiem pewnymi zwycięstwami obecnego mistrza świata.
Od pierwszej rundy bokserskiej trylogii w ringu warunki dyktował tylko jeden pięściarz. Tyson Fury metodycznie rozbijał Derecka Chisorę. Ten po raz kolejny pokazał jednak olbrzymi charakter i serce do walki. Wydawało się, że "Król Cyganów" jest w stanie w każdym momencie zakończyć pojedynek, ale cały czas utrzymywał w grze swojego rywala, który kilkukrotnie na miękkich nogach udawał się do swojego narożnika.
Pogromca Artura Szpilki co jakiś czas starał się zaskoczyć Fury'ego szaleńczym zrywem, ale jego ataki były chaotyczne i nieskuteczne. W dziesiątej rundzie sędzia ringowy zlitował się nad Chisorą, który był już mocno rozbity i zdecydował się przerwać walkę.
ZOBACZ WIDEO: "Podjąłem głupią decyzję". Szczere słowa Mameda Chalidowa
Tyson Fury po raz trzeci obronił mistrzowski pas organizacji WBC w kategorii ciężkiej. Po walce "Król Cyganów" podziękował Chisorze, gratulując mu walecznej postawy. Doszło też do jego konfrontacji z Ołeksandrem Usykiem, który przybył do Londynu, aby promować starcie z Furym. Hitowy bój o wszystkie mistrzowskie pasy w kategorii ciężkiej ma dojść do skutku w 2023 roku.
Tyson Fury jest niepokonany w zawodowej karierze. 34-latek odniósł 33. zwycięstwo, 24. przed czasem. Wcześniej jego wyższość musieli uznać m.in. Władimir Kliczko i dwukrotnie Deontay Wilder.
REF SAW ENOUGH! @Tyson_Fury | #FuryChisora pic.twitter.com/sccFaRXBMV
— Top Rank Boxing (@trboxing) December 3, 2022
Czytaj także:
"Juras" wydał oświadczenie. "Raz na zawsze odpowiadam"
Popis Fiodora Czerkaszyna! Ważne zwycięstwo w USA