Od wielu miesięcy kibice z całego świata niecierpliwie czekają na ten pojedynek. Do starcia Tysona Fury'ego z Ołeksandr Usykiem ma dojść za ponad miesiąc (18 maja). Tym razem termin najprawdopodobniej nie ulegnie zmianie - więcej TUTAJ.
Trudno wskazać faworyta, chociaż zdecydowanie większe doświadczenie w wadze ciężkiej ma 35-latek. Fury jest mistrzem świata federacji WBC. Z kolei Usyk jak dotychczas zasłynął występami w wadze półciężkiej.
Z okazji zbliżającej się walki pierwszy z nich zorganizował konferencję prasową. Fury jest wręcz przekonany, że Usyk będzie miał problemy ze zmianą kategorii wagowej.
- Rozmiar ma znaczenie w boksie. Można pokonać dużego faceta, ale nie dużego i jednocześnie świetnego. David Haye bił dużych chłopców i został mistrzem wagi ciężkiej. Gdy jednak stanął na jego drodze duży i dobry Władimir Kliczko, nawet nie nawiązał z nim rywalizacji - przypomniał.
ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu
Fury posłużył się także przykładem Tomasza Adamka. Przypomnijmy, że w 2011 roku Polak bezskutecznie próbował odebrać pas mistrza świata Witalijowi Kliczce. Zresztą od momentu tej walki rodak Usyka nie przegrał ani jednego pojedynku do końca kariery.
- A Tomasz Adamek? Był mistrzem wagi półciężkiej i cruiser, pokonał kilku dobrych ciężkich, ale kiedy stanął naprzeciwko Witalija Kliczki, to poległ. Był jeszcze Sułtan Ibragimow i kilku innych. Tak samo będzie teraz z Usykiem. To jest mój czas, era i przeznaczenie - uzupełnił Fury.
Czytaj więcej:
Andrzej Gołota nie zapomniał. Żona wszystko uwieczniła
Co za nowina! Polski mistrz świata został ojcem