W niedzielę (25 maja) na gali KnockOut Boxing Night 39 w Kaliszu, 34-letni Adam Balski (20-2, 12 KO) zmierzy się z Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem (65-4-1, 44 KO), a stawką pojedynku będzie tytuł tymczasowego czempiona federacji WBC w wadze bridger.
To będzie pierwsza w historii walka o pas mistrza świata, w której rękawice skrzyżuje dwóch Polaków. Faworytem bukmacherów i większości ekspertów jest o dziewięć lat młodszy od swojego przeciwnika Balski.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski dzwonił do sędziego. Tomasz Bronder zdradza, jak wyglądała rozmowa
- Na razie podchodzę do tej walki na dużym luzie, jest olimpijski spokój. Wyraźnie się dopiero wzbudzę, gdy będę jechać na halę, wtedy już nie będę z nikim rozmawiać i liczyć się będzie tylko moja wizja w ringu. Z doświadczenia wiem, że takie podejście mi lepiej służy. Nie chcę, żeby ktoś odebrał to tak, że ja Krzyśka lekceważę, bo tak nie jest, ale znam swoje atuty i wiem, że to ja wygram - przyznał Balski w rozmowie z "Super Expressem".
Choć obaj pięściarze są z jednej grupy promotorskiej (Knockout Promotions), przez kilka lat trenowali razem na jednej sali, to różni ich niemal wszystko. Od stylu boksowania, do... muzycznego gustu.
Włodarczyk wyjdzie do ringu przy utworze "Thunderstruck" hardrockowego zespołu AC/DC, Balski z kolei do... "Felicita" Al Bano i Rominy Power.
Balski nigdy nie krył zamiłowania do disco polo. Na łamach "SE" zdradził, jakie jest jego marzenie związane z ulubionym gatunkiem muzycznym.
- Ktoś mnie zapytał, czy walka o tytuł to moje marzenie, ale moim marzeniem jest umówić się na kawę Zenkiem Martyniukiem (jedną z największych gwiazd disco polo - przyp. red.). Oczywiście, to coś wspaniałego, że wyjdę do ringu z Krzyśkiem, ale sam pas jakoś mnie tak nie nakręca. Najważniejsze jest dla mnie to, że doszedłem do takiego momentu i to już sprawia, że jestem dumny - podkreślił gwiazdor boksu z Kalisza.