Julio Cesar Chavez jr, słynny meksykański bokser, został aresztowany przez amerykańskie służby imigracyjne. Jak podaje BBC News, planowana jest jego deportacja do Meksyku, gdzie ma aktywny nakaz aresztowania za udział w przestępczości zorganizowanej.
Zaledwie tydzień przed aresztowaniem Chavez Jr przegrał walkę z influencerem Jake'em Paulem w Kalifornii. Amerykańskie władze twierdzą, że bokser jest powiązany z meksykańskim kartelem narkotykowym Sinaloa. Jego prawnik zaprzecza tym oskarżeniom.
ZOBACZ WIDEO: "Mam nauczkę". Wrzosek nie gryzł się w język po porażce
- Pod rządami prezydenta Trumpa nikt nie stoi ponad prawem, nawet światowej sławy sportowcy - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego po aresztowaniu.
Chavez Jr został zatrzymany przez funkcjonariuszy ICE w Studio City w Los Angeles. Władze USA twierdzą, że bokser ma na koncie wiele przestępstw, w tym nielegalne posiadanie broni szturmowej.
Prawnik Chaveza Jr, Michael Goldstein, określił aresztowanie jako "kolejny nagłówek mający zastraszyć społeczność latynoską". Dodał, że zarzuty o powiązania z kartelem są "bezpodstawne".
Meksykanin zdobył mistrzostwo świata WBC w wadze średniej w 2011 roku. Później 3-krotnie bronił pasa. Jego bilans na zawodowstwie to 54 zwycięstwa, remis i siedem porażek.
Wy czasem czytacie to co piszecie, geniusze?