Jack Culcay - znany w świecie boksu jako "Golden Jack" - znalazł się w poważnych tarapatach finansowych. Były mistrz świata w wadze junior średniej złożył wniosek o ogłoszenie upadłości. Niemiecki zawodnik, który w karierze wygrał 33 z 38 walk, jest oficjalnie niewypłacalny.
Według informacji "Boxsport", sąd rejonowy w Poczdamie wszczął wobec Culcaya postępowanie upadłościowe (sygn. 670 IK 154/25). Wierzyciele mieli czas do 29 października 2025 roku na zgłoszenie swoich roszczeń do syndyka. Kwota zadłużenia może sięgać setek tysięcy euro.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki skomentował Tomasza Adamka we freak fightach. "Było mi przykro"
Najwięcej Culcay ma być winien swojemu ostatniemu promotorowi - firmie AGON Sports. Zaległości mają sięgać około 100 tysięcy euro. Prezes organizacji, Ingo Volckmann, nie krył rozczarowania postawą swojego byłego zawodnika. - Co mnie smuci, to fakt, że Jack nie porozmawiał ze mną. Byłem ostatnią osobą, która odmówiłaby kompromisu - powiedział w rozmowie z "Bildem".
Długi mają dotyczyć nie tylko relacji z promotorem. Według informacji "Boxsportu", Culcay jest również winien pieniądze osobom z bliskiego środowiska bokserskiego. Część zobowiązań ma pochodzić z zaliczek i wypłat przed walkami, które nigdy się nie odbyły.
Ostatnią walkę stoczył w kwietniu 2024 roku, walcząc o mistrzostwo świata IBF. Od tamtej pory nie pojawił się już w ringu, a jego sportowa kariera praktycznie stanęła w miejscu. Problemy finansowe mogą definitywnie przekreślić jego powrót do zawodowego boksu.
Prywatnie Culcay mieszka w okolicach Poczdamu z partnerką Anną Hoefel, byłą Miss Berlina, oraz dwójką dzieci. Choć jego życie rodzinne wydaje się ustabilizowane, finansowy nokaut, który właśnie przyjął, może mieć długofalowe konsekwencje.