Po dwunastu rundach sędziowie punktowali jednogłośnie dla Polaka: 116:112, 116:112 i 119:109 dla Polaka.
- W czasie walki nie widziałem, że Chambers doznał kontuzji prawej ręki już w pierwszej rundzie. Walczył jak leworęczny i sądziłem, że po prostu właśnie taką ma taktykę na ten wieczór. Szczerze mówiąc, nie jestem zadowolony z tego pojedynku, liczyłem na wojnę, a mój przeciwnik zadawał cios i obiegał ode mnie. On nie chciał iść na wojnę ringową. A do tanga trzeba dwojga - powiedział Tomasz Adamek, który tego wieczora dał wiele radości swoim kibicom.
Polscy kibice przybyli do Prudential Center zawiedzeni porażką reprezentacji w meczu z Czechami. - Oglądałem ten mecz i było mi smutno, że przegraliśmy. Cieszę się, że swoją wygraną dałem kibicom trochę radości. Teraz odpoczynek po walce. Niedługo jadę na krótkie wakacje do Polski. Obejrzę też na spokojnie swoją walkę z Chambersem, by przeanalizować swoje błędy - dodał.
Tomasz ponownie zawalczy w Newark 8 września, nazwisko przeciwnika poznamy za kilka tygodni.
Adamek wraca na ring 8 września
W ostatnią sobotę, 16 czerwca w Prudential Center w Newark Tomasz Adamek (46-2, 28 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Eddiego Chambersa (36-3, 18 KO). Na ring Polak wróci we wrześniu.
Źródło artykułu: