Rosjanin jako jeden z nielicznych mocno docenia warsztat Pianety, którego nawet przez moment nie zamierza stawiać na straconej pozycji. Hriunow wraca pamięcią do konfrontacji młodszego z braci z Corriem Sandersem, który sensacyjnie poskromił mistrza w 2003 roku.
- Szanse Kliczki i Pianety na zwycięstwo oceniam na równe. Władimir ma złe wspomnienia z pojedynków z mańkutami, wracam tu do walki z Corrie Sandersem. Pianeta ma swoje atuty, chociażby silne uderzenie. Podejrzewam, że obóz mistrza wziął ten fakt pod uwagę. Może być ciekawie, bo Włoch jest młodym, silnym i ambitnym bokserem, który chce sięgnąć po pasy czempiona - powiedział promotor.
W ocenie Hriunowa sobotnia potyczka zakończy się dopiero po ostatnim gongu i próżno będzie wyszukiwać nokautu.
- Walka potrwa pełne 12 rund. Widzieliśmy przecież wcześniej, że sztywny Mariusz Wach dotrwał z Kliczką do końca - dodał.
17 maja w Moskwie z Aleksandrem Powietkinem rywalizował będzie nasz [b]Andrzej Wawrzyk.
[/b]