Dariusz Sęk przegrał w Niemczech

Dariusz Sęk (19-1-1, 7 KO) podczas gali w Berlinie przegrał jednogłośnie na punkty z Robertem Woge (12-0, 10 KO). Sędziowie punktowali 118:110, 117:110 i 114:113 na korzyść niemieckiego boksera.

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło

Polak rozpoczął bez respektu do niezwykle silnego oponenta. Zemściło się to na minutę przed końcem pierwszego starcia, gdy Sęk zainkasował kilka uderzeń i padł na matę ringu. Nokdaun wynikał jednak głównie ze złego ustawienia nóg.

Woge cały czas trzymał się jednej strategii – szedł do przodu jak czołg i próbował zamęczyć naszego boksera. 29-latek szukał bitki w półdystansie, bowiem na tej płaszczyźnie czuł się najpewniej. Sęk pokazał pazur w trzeciej rundzie, gdy kilkukrotnie bezkarnie skontrował faworyta publiczności. Dariusz trafił mocnym prawym i ten cios mógł zrobić wrażenie na osiłku z Bernburga.

Pięściarz grupy Sauerlanda walczył nieczysto, uciekał się do fauli. Po połowie pojedynku trener Woge, Ulli Wegner był niezadowolony z postawy swojego podopiecznego. Ponownie dobry pokaz boksu Sęka zobaczyliśmy w ósmej odsłonie. Mogło się wydawać, że siła Woge nie robi specjalnego wrażenia na trenowanym przez Andrzeja Gmitruka zawodniku.

W końcówce obaj postawili na ostry atak, ale więcej sił zachował gospodarz. W przedostatniej rundzie fatalnej kontuzji nabawił się tarnowianin, pod jego lewym okiem pojawiło się głębokie rozcięcie.

Woge obronił tytuł IBF Inter-Conti w wadze półciężkiej. Sęk o największej szansie w dotychczasowej karierze dowiedział się z zaledwie kilkudniowym wyprzedzeniem, a mimo to pokazał w Berlinie serce i ambicję.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×