Piąta obrona pasa WBC, druga na obcej ziemi - Krzysztof Włodarczyk vs Rachim Czakijew

Dariusz Michalczewski: Włodarczyk jedzie do Moskwy na pożarcie

Obaj pięściarze są w podobnym wieku (rocznikowo dzielą ich tylko dwa lata), jednak pod względem doświadczenia bezdyskusyjnie góruje nasz reprezentant. Jego zawodowa kariera zaczęła się dziewięć lat wcześniej niż w przypadku oponenta i liczy już 50 pojedynków. Metryka pretendenta jest znacznie uboższa i obejmuje zaledwie 16 potyczek.

Rosyjscy kibice bardzo liczą na swego ulubieńca, ale muszą pamiętać, że to pierwsze tak wielkie wyzwanie Rachima Czakijewa. Dotąd nigdy nie walczył on o mistrzostwo świata, a na rozkładzie ma zaledwie kilku solidnych przeciwników, m. in. Alexandra Kotlobaya, Jaidona Codringtona, czy ostatnio (w listopadzie ubiegłego roku) Andresa Taylora. Bilans pozostałych rywali Rosjanina, w tym Łukasza Rusiewicza, który mierzył się z nim dwukrotnie, nie rzuca na kolana.

Dotychczasowa kariera Krzysztofa Włodarczyka wygląda zupełnie inaczej. "Diablo" był już mistrzem świata IBF (po triumfie nad Stevem Cunninghamem), a aktualnie dzierży równie prestiżowy pas WBC. Bronił go dotąd czterokrotnie, w tym raz poza granicami kraju (30 listopada 2011 roku pokonał w Australii Francisco Palaciosa).

Warunki fizyczne obu pięściarzy są porównywalne. Włodarczyk jest o 3 cm wyższy, a podczas czwartkowego ważenia wniósł 90,1 kg (przy 89 oponenta).

Kto jest faworytem piątkowego starcia? Nawet w naszym kraju spore szanse przyznaje się Czakijewowi - nie tylko ze względu na fakt, iż walka odbędzie się w Moskwie. Co jeszcze przemawia za Rosjaninem? Warto pamiętać, że o ile zawodowa kariera przeciwnika "Diablo" w wielkie pojedynki nie obfitowała, to wcześniej był on mistrzem olimpijskim, a taki sukces musi robić wrażenie.

Włodarczyk i Czakijew nie prowadzili wojny na słowa, nie wykrzykiwali buńczucznych deklaracji i niemal przy każdej okazji demonstrowali wzajemny szacunek. W ringu sentymentów jednak nie będzie, bo stawka jest ogromna. Dla "Diablo" ewentualna utrata pasa stanowiłaby duży problem w kontekście przyszłości, pretendent natomiast zdaje sobie sprawę, że sukces błyskawicznie otworzyłby mu furtkę do większych, a co za tym bardziej dochodowych wyzwań.

Włodarczyk cięższy od Czakijewa. Główni bohaterowi gali w świetnej formie