31-letni Krzysztof Kowalski ma w dorobku dwa brązowe medale Mistrzostw Polski seniorów. Stanął na najniższym stopniu podium turnieju w Koninie w 2011 roku i w Poznaniu w 2012 roku. Za każdym razem przegrywał w półfinałach, ale wcześniej jego rywale mogli przekonać się o sile ciosu pięściarza ze Śląska. Przed czasem wygrywał z Marcinem Madajem (1 runda) i Hubertem Iwanowem (3 runda).
- Marzą mi się jeszcze większe sukcesy w Mistrzostwach Polski oraz wygrywanie walk w World Series of Boxing. Nie spodziewałem się, że dostanę szansę w tych silnych rozgrywkach. Postaram się o miłe niespodzianki - mówi Krzysztof Kowalski, który zaczynał karierę amatorską w Górniku Wesoła.
- Później ten klub zniknął z bokserskiej mapy, ale 7 czy 8 lat temu reaktywowany go pod nazwą MOSiR Mysłowice. To dla mnie była znakomita wiadomość, wróciłem do ukochanego sportu. Oprócz medali MP, odnosiłem sukcesy też w turnieju o Złotą Rękawicę w Krakowie. Nie przegrałem tam od 5 lat - dodał.
Krzysztof Kowalski występował też w barwach zespołu Ry-Ki Grizzly (Rybnik–Kielce) w Europejskiej Lidze w 2011 roku. Np. w meczu z węgierskim Gyorem wygrał swoją walkę znów przed czasem pokonując w 3 rundzie Adriana Poputeę.
- Na co dzień pracuję jako ratownik górniczy w kopalni Mysłowice-Wesoła. Pracował w niej też inny nowy zawodnik Husarii Arek Toborek, ale on teraz postawił na sport. Do moich zadań należy m.in. likwidacja zagrożeń metanowych czy pożarniczych - stwierdził.
Oprócz niego, w składzie Hussars Poland w wadze ciężkiej jest inny doświadczony zawodnik Mateusz Malujda. W inauguracyjnej kolejce przeciwko Boxing Team Russia w Sankt Petersburgu ma wystąpić Kowalski.