Było to 25 zwycięstwo Krzysztofa Głowackiego i 16 odniesione przez nokaut. Mało brakło, a Polak nie mógłby cieszyć się z tytułu mistrzowskiego w wadze cruiser. W szóstej rundzie po lewym sierpowym Marco Hucka "Główka" padł na deski i był liczony.
[ad=rectangle]
Polak kontynuował jednak walkę. Co prawda po dziesiątej rundzie przegrywał na punkty i szansą na zdobycie tytułu było znokautowanie rywala. W jedenastym starciu "Główka" rzucił się do ataku i zrealizował to zadanie. - Teraz otworzył się przede mną rynek amerykański. Kibice na całym świecie powinni teraz zwrócić uwagę na kategorię junior ciężką - przyznał na łamach portalu ringpolska.pl Głowacki.
Tym samym polski bokser przerwał sześcioletnią dominację Hucka i został nowym mistrzem federacji WBO. - Gdy pozostała minuta do końca rundy, wiedziałem, że muszę mocno przycisnąć. Zawsze miałem argumenty w starciach z zabijakami. Huck chciał mnie ubić w ringu, więc mu odpowiedziałem. To najwspanialsza noc w moim życiu - powiedział Głowacki.
Źródło: ringpolska.pl