Szpilka na papierze bez szans z Wilderem. Statystyki i fakty bezlitosne dla Polaka

 / Kamil Krzaczyński/Newspix.pl
/ Kamil Krzaczyński/Newspix.pl

Już 16 stycznia Artur Szpilka zmierzy się z Deontayem Wilderem o pas mistrza świata WBC w wadze ciężkiej. Przed walką ciężko szukać jednak atutów Polaka w walce z Amerykaninem. Statystyki przemawiają zdecydowanie na korzyść czempiona.

W tym artykule dowiesz się o:

Do starcia o mistrzostwo świata dojdzie w Berclays Center w Nowym Jorku. Dla Artura Szpilki będzie to najważniejsza walka w karierze i największy sprawdzian umiejętności pięściarza z Wieliczki.

Deontay Wilder jest o 4 lata starszy od Szpilki. O tym, czy wiek to atut jest ciężko spekulować, ale z pewnością doświadczenie z ringów amatorskich i zawodowych działa w tym przypadku na korzyść "Brązowego Bombardiera". Ten z czasów amatorskich to mistrz Stanów Zjednoczonych w wadze ciężkiej. Przede wszystkim Amerykanin może poszczycić się jednak brązowym medalem igrzysk olimpijskich z Pekinu, a to chyba najlepsze zwieńczenie jego kariery. Szpilka na olimpiadę do stolicy Chin nie poleciał, gdyż nie uzyskał kwalifikacji. Obydwaj, Polak jako mistrz kraju, a Wilder jako medalista olimpijski w 2008 roku postanowili rozpocząć karierę zawodową.

30-letni mistrz świata od listopada 2008 roku stoczył już 35 walk, a Szpilka tylko 21. Ta różnica jest oczywiście spowodowana 18-miesięcznym pobytem "Szpili" w zakładzie karnym. Amerykanin znany jest także z bardzo mocnego ciosu, o czym przed czasem przekonało się aż 34 jego rywali. Polak, w porównaniu do czempiona WBC, przed czasem wygrał 70 procent swoich pojedynków. Pięściarz z Alabamy w 35 walkach przewalczył tylko 90 rund, a to oznacza, że średnio mało kto wytrzymuje z nim w ringu dłużej niż trzy rundy.

Przy ocenie obydwu pięściarz należy wziąć pod uwagę również kwestię wagi. Wilder od samego początku swojej kariery boksował w wadze ciężkiej. Szpilka do królewskiej kategorii przeszedł z dywizji junior ciężkiej po stoczeniu już pięciu zawodowych walk. Deontay Wilder jest również znakomicie zbudowany. W swoich walkach niemal zawsze waży poniżej 100 kg, a ma przecież aż 201 cm wzrostu. Szpilka w starciu w Wilderem będzie z pewnością cięższy od Amerykanina (ok. 105 kg), choć 26-latek jest o 10 cm niższy od najbliższego rywala. Atut wzrostu przekłada się również na zasięg rąk, który także daje sporą przewagę "Brązowemu Bombardierowi".

Pod względem klasy dotychczasowych rywali Polak również ustępuje rywalowi. Podopieczny Ronniego Shieldsa w swojej karierze z topowymi przeciwnikami nie walczył zbyt wiele. Pierwszy test na wysokim poziomie, czyli pojedynek z Bryantem Jenningsem w styczniu 2014 roku, został przez Polaka oblany. Cenną wygraną Szpilka zanotował jednak w Polsce, gdzie pokonał na Polsat Boxing Night 4 byłego pretendenta do tytułu mistrza świata, Tomasza Adamka.

Wilder, z racji posiadanego tytułu, klasowych rywali, którzy mogli go przetestować miał nieco więcej. Niepokonany pięściarz szybko jednak rozprawiał się z rywalami tej klasy co Malik Scott czy Siergiej Liakhovich, a przede wszystkim zdecydowanie pokonał Bermane Stiverne'a na punkty. Haitańczyk o kanadyjskim paszporcie do tej pory jednak jako jedyny przewalczył z Wilderem pełen dystans 12 rund.

Gdzie więc szukać szans na zwycięstwo Szpilki? Wydaje się, że Polak jako mańkut może sprawić sporo problemów Wilderowi z racji odwrotnej pozycji. To może być wielki atut Polaka, zwłaszcza, że Wilder nie ma doświadczenia z walk z leworęcznymi pięściarzami.

Jędrzejczyk zmierzy się z Kowalkiewicz? "Wiem, że każdy marzy o tej walce" 

Źródło artykułu: