Artur Szpilka: Przed wami nowy mistrz świata wagi ciężkiej

 / Na zdjęciu: Artur Szpilka
/ Na zdjęciu: Artur Szpilka

Artur Szpilka liczy na wsparcie fanów w Nowym Jorku podczas planowanej na 16 stycznia potyczki z Deontayem Wilderem o pas mistrza świata wagi ciężkiej. Polak nie przejmuje się także szumnymi zapowiedziami "Bronze Bombera".

W tym artykule dowiesz się o:

- Przed wami nowy mistrz wagi ciężkiej - powtarza jak mantrę Artur Szpilka, który głęboko wierzy w zdetronizowanie panującego czempiona i wejście na tron federacji WBC w najcięższej dywizji wagowej.

Choć do pierwszego gongu zostało jeszcze trochę czasu, mańkut pochodzący z Wieliczki zapewnia, że mógłby walczyć nawet teraz. Jego zdaniem zapowiedzi Deontaya Wildera o spektakularnym nokaucie na Polaku należy włożyć między bajki.

- Jestem gotowy na wejście do ringu. Lubię i potrafię walczyć z wyższymi rywalami. Cokolwiek teraz nie powie Deontay, to nie ma już żadnego sensu. Nie wierzę w jego paplaninę i zamierzam udowodnić to 16 stycznia. Przekonamy się, kto jest kto.

"Szpila" liczy na wsparcie polskich kibiców, których przecież w Nowym Jorku nie brakuje. Hala Barclays Center na Brooklynie będzie biało-czerwona?

- Nie mam wątpliwości, że na hali będą dominować Polacy. To właśnie ci kibice poniosą mnie do zwycięstwa, do zostania mistrzem. Zrobię to dla fanów.

Komentarze (3)
A1906W
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gadu gadu a skonczy sie szybciej pewnie jak z Jenningsem :) z czym do ludzi Ajtuj 
avatar
-K-
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na zdjeciu wyglada jak c..pa a mistrz boksu :) 
avatar
piotruspan661
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hi, hi, hi...