Dla Wildera była to 36 wygrana na zawodowym ringu, z czego aż 35 razy pięściarz z Alabamy posyłał swych rywali na deski. Ponad 8 rund w ringu z Amerykaninem zdołali wytrzymać jedynie Bermane Stiverne, Eric Molina, Johann Duhaupas oraz Artur Szpilka. Pozostałe pojedynki Wilder kończył przed upływem czterech rund.
Jak się jednak okazuje, z czwórki wymienionych pięściarzy, którzy walczyli z Wilderem o pas mistrza świata, tylko Polak zdołał postawić się Amerykaninowi oraz wygrać niektóre z rund u trzech sędziów punktowych. W momencie zakończenia pojedynku Wilder wygrywał stosunkiem głosów 77:75, 78:74, 78:74, choć niektórzy z obserwatorów starcia twierdzą, że wynik powinien oscylować wokół remisu.
W poprzednich walkach karty punktowe zdecydowanie przemawiały za Wilderem. W walce z Bermane'em Stiverenem wygrał on bezsprzecznie (119:108, 119:109, 120:107). Eric Molina, pomimo dzielnej postawy, także nie miał argumentów w starciu z czempionem (90:77, 89-78, 89-78). Z kolei Johann Duhaupas do 11. rundy starcia z mistrzem organizacji WBC przegrywał (99:90, 100:90, 99-91).
Polak starcie z Amerykaninem okupił złamaniem ręki. Wilder na horyzoncie ma już kolejny pojedynek. Jeszcze w 2016 roku powinno dojść do jego unifikacyjnej walki z Tysonem Furym. Anglik pod koniec listopada 2015 sensacyjnie zwyciężył Władimira Kliczkę i odebrał mu pasy WBO, IBO, IBF i WBA w wadze ciężkiej.
Polska - Macedonia. Rafał Gliński: Popełniliśmy błędy, a rywale poczuli krew