W nocy z soboty na niedzielę Deontay Wilder wygrał ze Szpilką w hali Barclays Center w Nowym Jorku, powalając Polaka na deski ciężkim nokautem w dziewiątej rundzie. Szpilka na chwilę stracił przytomność, a ring opuścił na noszach w asyście lekarzy.
Polski pięściarz pokazał się jednak z dobrej strony, a statystyki ciosów pokazują, że pojedynek miał wyrównany przebieg. Szpilka uderzał 230 razy, z czego 63 ciosy okazały się skuteczne. W przypadku Amerykanina było to 250 prób, z których 75 doszło do celu.
- Chcę podziękować Szpilce za wspaniałą walkę. Masz naprawdę wielkie serce, bracie. Rób dalej swoje - napisał amerykański pięściarz na swoim profilu na Twitterze.
Teraz Szpilkę czeka wizyta w Polsce, operacja lewej ręki i rehabilitacja. Później marzy o stoczeniu walki o mistrzowski pas IBF, który od soboty należy do Charlesa Martina.
I want to thank @szpilka_artur a great fight last night. You got a great heart bro. Keep on fighting.... pic.twitter.com/HPLS3neFmm
— Deontay Wilder (@BronzeBomber) styczeń 17, 2016
Zobacz także: Wasilewski: wyjazd Szpilki do USA to dla nas wielki eksperyment
Krowy pasać a nie walczyć!!!!!!!!!