Stawką pojedynku Kowaliowa ze Stevensonem miały być tytuły mistrza świata federacji IBF, WBA, WBO i WBC. Wiadomo już, że do pojedynku nie dojdzie. Obozy zawodników nie zdołały dojść do porozumienia w sprawie łączonej transmisji w systemie Pay-Per-View, który miałyby prowadzić konkurencyjne stacje telewizyjne HBO i Showtime.
- Chcieliśmy przede wszystkim równego podziału wpływów z Pay-Per-View - wyjaśnia Kowaliow, cytowany przez serwis ringpolska.pl. - Każdy pięściarz miał zostać opłacony przez swoją stację, czyli on przez HBO, a ja przez Showtime. Walka miała być pokazana obu kanałach jednocześnie. Niestety, telewizja HBO nie zgodziła się na takie warunki.
Przypomnijmy, że w tej sytuacji rywalem Stevensona może zostać Andrzej Fonfara.
- Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni okaże się, że dojdzie do tego rewanżu. Czuję, że tak właśnie się stanie. Chcę pokazać, że jestem lepszy, wygrać ze Stevensonem. Kibice będą mieli nowego mistrza świata wagi półciężkiej - mówił niedawno Fonfara w rozmowie z Przemkiem Garczarczykiem, zamieszczonej na prywatnym kanale dziennikarza w serwisie Youtube.com.
W ostatnich trzech walkach Andrzej Fonfara pokonał Doudou Ngumbu, Julio Cesara Chaveza Juniora oraz Nathana Cleverly'ego. Walka z Adonisem Stevensonem byłaby dla niego szansą na rewanż za porażkę, której doznał w maju 2014 roku w Montrealu.
Głowacki i Włodarczyk wspólnie budują formę
...w tej syt Czytaj całość