Tyson Fury uważa, że ubiegłoroczne zwycięstwo nad Władimirem Kliczką było nieprawdopodobnym sukcesem trudnym do skopiowania w przyszłości. Z tej racji pojawia się pytania, czy "Król Cyganów" odnajdzie iskrę do ciężkiej i mozolnej pracy?
- Spełniłem marzenia. Chodzi o to, czy zdołam wykrzesać jeszcze motywację, by robić to dalej. Mógłbym wygrać nawet pięćdziesiąt kolejnych walk, ale nie będzie miało to takiego wymiaru, jak zwycięstwo nad Kliczką w Niemczech - uważa.
Media na Wyspach Brytyjskich jakiś czas temu ogłosiły, że rewanż olbrzyma z Wilmslow z Ukraińcem odbędzie się w maju, prawdopodobnie na stadionie Alianz Arena w Monachium. Fury prowokacyjnie twierdzi, że nic nie jest pewne, bowiem w każdej chwili może zejść z pięściarskiej sceny.
- Istnieje życie po boksie, nie wiem co będzie dalej. Tak naprawdę, nie jestem nawet przekonany, czy dojdzie do rewanżu z Kliczką. Mogę odejść, po prostu popłynąć w stronę zachodzącego słońca z tymi wszystkimi pasami i żyć normalnym życiem - wypalił czempion federacji WBA, WBO i IBO.