O walce Floyda Mayweathera Jr z Conorem McGregorem w boksie mówiło się przez wiele tygodni. Ostatecznie jednak organizacja UFC ogłosiła rewanż Irlandczyka z Nate'em Diazem i wszystkie spekulacje o historycznym starciu ucichły. Teraz temat powraca, a bokserem, który chciałby zmierzyć się z mistrzem UFC w wadze piórkowej, jest Amir Khan.
- Cały czas uczę się i staję lepszym zawodnikiem. Wciąż mam więc czas, jestem młody i mam wiele chęci - powiedział Khan.
Przed przejściem Floyda Mayweathera na sportową emeryturę, dużo mówiło się o potencjalnym starciu z Amirem Khanem. Do takiej walki jednak nie doszło.
- Wszystko zależy od kategorii wagowej. Jednak jako zawodnik, to jest walka, którą mógłbym przyjąć. McGregor ma ogromne nazwisko w MMA, a ja mam duże nazwisko w boksie, więc myślę, że to mógłaby być głośna walka - twierdzi "King Khan".
ZOBACZ WIDEO Jodłowiec: Moulin nie tylko na mnie robi wrażenie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
W ostatniej walce Khan przegrał przez nokaut z Saulem Alvarezem. Wcześniej bokser z Wielkiej Brytanii wygrał pięć pojedynków z rzędu, między innymi z Chrisem Algierim czy Devonem Alexandrem.
- Wydaje mi się, że w MMA jest bardzo łatwo zorganizować walki, których chcą fani. Przez dwa lata czekałem na Mayweathera, a do starcia nigdy nie doszło. Fani chcieli to zobaczyć, jednak on nie chciał wyjść ze mną do ringu. To jest więc róznica pomiędzy MMA a boksem - powiedział Amir Khan.
Na sam koniec "King Khan" stwierdził, że mógłby poświęcić się mieszanych sztukom walki w całości, jeśli mogłoby dojść do jego wymarzonej walki.
- Nawet, jeśli zacząłbym trenować MMA w przyszłym roku, miałbym tylko 30 lat. Mógłbym więc przez cały rok trenować MMA i stać się dobrym zawodnikiem. Walka jest w naszej krwi. Walczyłem przez całe życie, więc dla mnie nie byłoby żadnym problemem nauczenie się nowego sportu - wyznał Khan.