Tragiczne wieści po walce bokserskiej. Lekarze stwierdzili śmierć mózgu Tima Hague'a
Amerykański zawodnik MMA Tim Hague, który w piątek przegrał przez ciężki nokaut walkę bokserską z Adamem Braidwoodem, wylądował w szpitalu i znajdował się w stanie krytycznym. Według najnowszych doniesień, lekarze stwierdzili u niego śmierć mózgu.
Z Kanady napływają tragiczne wieści. Wedle doniesień licznych dziennikarzy, między innymi "Daily Star", lekarze stwierdzili śmierć mózgu leżącego w szpitalu Tima Hague'a. To następstwo obrażeń, jakich doznał podczas piątkowej walki bokserskiej, którą przegrał przez ciężki nokaut z Adamem Braidwoodem.
W pierwszej rundzie walki Hague trzykrotnie był liczony. W drugiej ponownie wylądował na deskach. Kiedy po nokaucie odzyskał przytomność, został zawieziony do szpitala i poddany operacji mózgu.
- Tim znajduje się w krytycznym stanie. Wszyscy jesteśmy z nim. Dziękujemy za słowa wsparcia - mówiła w sobotę siostra zawodnika Jackie Neil.
W niedzielę znany dziennikarz, zajmujący się MMA, Mike Russell, poinformował, że doszło do tragedii. - Jak donoszą źródła z zespołu Tima, lekarze stwierdzili u zawodnika, śmierć mózgu - czytamy jego słowa w "Daily Star".
Sources in contact with teammates at the hospital tell me Hague was declared brain dead 2 hrs ago. Such a tragedy. Thoughts with his family.
— Mike Russell (@MIKERUSSELLMMA) 17 czerwca 2017
Przypomnijmy, że w lipcu ubiegłego roku walkę z Amerykaninem Timem Hague'em na gali ACB stoczył Polak Michał Andryszak. W Soczi znokautował Amerykanina w 33. sekundzie walki.