Tomasz Adamek: Jak będę szybki, to pokonam każdego

Dla Tomasza Adamka potyczka z Fredem Kassim jest najważniejszą w ostatnich latach. Jeśli wygra, to wciąż będzie miał szansę na wymarzone starcie. - Chcę wielkiego pojedynku, nie walczę dla pieniędzy, bo je mam - przyznał polski bokser.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Tomasz Adamek WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Tomasz Adamek

Łukasz Witczyk, WP SportoweFakty: Jest pan cięższy od przeciwnika o ponad 8 kilogramów. Czy to ma jakieś znaczenie w walce?

Tomasz Adamek, były bokserski mistrz świata: To nie ma znaczenia, bo w ringu najważniejsza jest szybkość. Czy ważysz dużo, czy masz poniżej setki, to jest bez różnicy. Każdy ma swoje mocne strony. My wiemy, jak walczy Kassi, ja mam swoje atuty. Jeżeli zrealizuję to, nad czym pracowaliśmy podczas obozu, pokażę swoją szybkość, to wygram. Wtedy nie będzie problemu.

Fred Kassi nie ma imponującego rekordu, ale ostatnie jego walki wskazują, że nie będzie to łatwy rywal.

To na pewno niewygodny pięściarz. Myślę, że pierwsza, druga runda pokaże, na co go stać. Będę robił wszystko, by go oszukać i wygrać w dobrym stylu. Jeżeli wyjdę do walki z zawodnikiem średnim, to nie wiem po co mam wchodzić do ringu.

Podczas ważenia mówił pan, że szybki Tomasz Adamek pokona każdego.

Dokładnie, to są moje atuty. Pięć razy przegrywałem, nie będąc szybkim w ringu. Każdy wie, że jeżeli wykorzystam moje mocne strony, to wygram z każdym. Mam nadzieję, że nie zawiodę. Wszystko się okaże w ringu.

Marzy pan o wielkiej mistrzowskiej walce. Żeby ten scenariusz zrealizować, to w Częstochowie musi pan odnieść zwycięstwo.

Na pewno tak, ale na ten moment najważniejsza jest dla mnie sobotnia walka z Kassim. Trzeba dobrze w niej wypaść i w dobrym stylu wygrać. Dopiero wtedy będę mógł myśleć o kolejnej wielkiej walce. Ja pieniądze mam i dla nich nie walczę. Chcę po prostu jeszcze jedną wielką walkę. Gdy wygram, to wtedy wszystko jest możliwe. Adamek znów jest dobry.

Częstochowa to dla pana szczególne miejsce. Pielgrzymował pan tutaj wiele razy. Ma to dla znaczenie dla człowieka wierzącego, że będzie walczył u stóp Jasnej Góry, tak znaczącej dla Polaków?

Cieszę się z tego, bo jestem blisko kościoła. Byłem nawet w piątek na Jasnej Górze. Codziennie się modlę nawet, gdy jestem dalej od kościoła. Tak jak pan powiedział, to jest szczególne miejsce dla Polaków. Także dla mnie, bo tutaj pielgrzymowałem. Pierwszy raz będzie mi dane walczyć tutaj. Po raz kolejny jest mi dane walczyć w Polsce. Mam nadzieję, że to będzie dobra walka. Chcę pokazać dobry boks, po to trenowałem osiem tygodni. Mam nadzieję, że nie zawiodę.

To był drugi obóz z trenerem Gusem Currenem. Jest pan zadowolony z jego wyników?

Wszystko przebiegło bardzo dobrze, coraz lepiej się rozumiemy z trenerem. On sam potwierdza, że jest lepiej. Jestem w lepszej formie niż za pierwszym razem. Nie ma już problemu z poruszaniem się, wiem co mam robić. Wszystko było na plus. Możemy wiele mówić, ale trzeba wejść do ringu i to pokazać.

Na obozie w Osadzie Snieżka był z panem Adam Balski. Miał pan też dobrych sparingpartnerów. Jest pan odpowiednio przygotowany do walki?

Adam dużo się przy nas nauczył, ta kilkutygodniowa lekcja dała mu wiele. Na obozie miałem wymagających sparingpartnerów i to pomogło w przygotowaniach. Teraz kolej na weryfikację w ringu. W sobotę pokażę swoją klasę.

ZOBACZ WIDEO Maciej Kot: Ten sezon ma być jeszcze lepszy. Na igrzyskach moim celem będzie medal
Czy Tomasz Adamek pokona Freda Kassiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×