Najlepsze lata Krzysztof Włodarczyk ma już za sobą. Polski bokser 6 grudnia 2013 roku stracił mistrzowski pas federacji WBC. Przegrał na punkty z Grigorijem Drozdem. Wtedy głośno było o problemach z psychiką Włodarczyka, który miał kłopoty rodzinne. Teraz bokser inaczej patrzy na życie i cieszy się boksem.
- Myślałem, że ten mistrz świata będzie wieczny i to się nigdy nie skończy. Moja psychika dwa miesiące przed walką z Drozdem, gdy urodziła mi się córka, rozwaliła wszystko. Miałem kocioł w głowie. Było, minęło - nie można żyć przeszłością. Staram się inaczej wszystko układać i dysponować budżetem. Chcę zabezpieczyć swoją przyszłość, więc boks będzie dla mnie radością - powiedział Włodarczyk w rozmowie z ringpolska.pl.
"Diablo" w lutym zmierzy się w kolejnej walce. Jego rywal nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony. Włodarczyk mówił też o pojedynku przeciwko Arturowi Szpilce, który mówił, że pod koniec roku może zmierzyć się z byłym mistrzem. - Nie mam zielonego pojęcia, jakie plany ma Artur Szpilka. To są jego plany i może będzie robił walkę z cieniem. Jeśli ktoś chce ze mną boksować, to będzie musiał się dostosować do mnie - stwierdził Włodarczyk.
- Prędzej czy później na pewno będziemy walczyć i sobie wyjaśnimy wszystko. Z największą przyjemnością to zrobię, ale kiedy to będzie, to słodka tajemnica - dodał "Diablo".
ZOBACZ WIDEO Szpilka skomentował awanturę na KSW 41