118-110, 117-111 i 117-111. Tak pojedynek po dwunastu rundach wymian punktowali sędziowie, wskazując zwycięstwo Oscara Valdeza (24-0, 19 KO). Meksykanin nie bez problemów pokonał Scotta Quigga (34-2-2, 25 KO), bo w pewnym momencie musiał walczyć ze złamaną szczęką. Uraz był tak poważny, że uniemożliwiał on wyjęcie ochraniacza Valdeza. Chwilę po walce 27-latek został przewieziony do szpitala.
Statystyki ciosów jasno pokazują, kto kontrolował przebieg starcia. Aż 237 uderzeń zadał Valdez, przy zaledwie 143 Quigga, z których mocnych ciosów Meksykanin wyprowadził 175, a Brytyjczyk 129.
Złamana szczęka Valdeza to nie jedyna kontuzja wyniesiona przez zawodników z sobotniego starcia. Quigg z ringu wyszedł ze złamanym nosem i rozcięciem przy lewym oku.
Stawką pojedynku miał być pas mistrzowski WBO w wadze piórkowej, jednak Quigg na wagę wniósł blisko 3 funty ponad limit. Starcie to było więc obroną tytułu dla Valdeza, jednak w przypadku przegranej nie straciłby on mistrzostwa.
HIGHLIGHTS: Here is a quick recap of the epic battle between @scottquigg and @oscarvaldez56 . The full fight is available on demand. https://t.co/csrlpi80Qx
— Sky Sports Boxing (@SkySportsBoxing) 11 marca 2018
Dla Quigga był to pierwszy pojedynek w Stanach Zjednoczonych. Brytyjczyk wcześniej walczył w Wielkiej Brytanii, gdzie większość kariery występowal w kategorii koguciej. Sobotnia porażka była jego drugą przegraną w karierze, wcześniej musiał uznać wyższość Carla Framptona.
Valdez po raz czwarty obronił tytuł mistrzowski WBO w kategorii piórkowej. Wcześniej odprawiał takich zawodników, jak Genesis Servania, Miguel Marriaga czy Hiroshige Osawa.
Podczas tej samej gali Andy Ruiz jr (30-1, 20 KO) powrócił na ring po ponad rocznej przerwie, nokautując już w pierwszej rundzie Devina Vargasa (20-5, 8 KO).
ZOBACZ WIDEO Mamed Chalidow po KSW 42: Absolutnie nie żałuję niczego, cieszę się z bardzo dobrej walki