Zdaniem ekspertów boksu zawodowego za oceanem, Daniel Jacobs nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem Macieja Sulęckiego podczas gali HBO w Nowym Jorku. Sobotnie (w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego) starcie wyłoni oficjalnego challengera WBA wagi średniej.
W rozmowie z ESPN 31-letni Jacobs przyznał, że bardzo poważnie podchodzi do konfrontacji z polskim pięściarzem. Amerykanin zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że tak on, jak i Sulęcki stoją przed życiową szansą. Zwycięzca walki prawdopodobnie dostanie pojedynek o tytuł mistrza świata.
- Sulęcki jest godnym przeciwnikiem. Myślę, że jest utalentowany i - co najważniejsze - ma wielkie serce do walki. Przyjechał tu zwyciężyć. Jestem o tym przekonany. To ogromna szansa dla nas obu, ale dla niego wyjątkowa, więc ten facet pójdzie na całość - ocenił Jacobs.
Bokser z Brownsville, jednej z dzielnic we wschodnim Brooklynie, podkreślił że do czasu potyczki z 28-letnim Polakiem nie interesują go spekulacje na temat rewanżu z Giennadijem Gołowkinem, z którym przegrał w marcu 2017 r. Teraz bowiem koncentruje się wyłącznie na sobotniej batalii w Nowym Jorku.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 80. Andrzej Gmitruk: Polski boks doczeka się następcy Gołoty. Szpilka i Ugonoh wrócą do gry