Krzysztof Włodarczyk: Nie uważam się za brzydkiego mężczyznę, mam osobowość
Ostatnie lata to wiele zmian w życiu Krzysztofa Włodarczyka. Były mistrz świata jest w trakcie rozwodu i spotyka się z inną kobietą. Zdradził swój sposób na powodzenie u płci przeciwnej.
W życiu Włodarczyka było wiele zawirowań. Spotykał się z wieloma kobietami, co miało wpływ na jego bokserską karierę. Bokser zdradził, dlaczego ma takie powodzenie u płci przeciwnej. - Trochę bajeru, trochę urody, bo z tą kasą różnie bywa. Mówiąc poważnie, nie uważam się za brzydkiego mężczyznę, choć modelem też nie jestem, ale mam osobowość. Jestem facetem, który wie czego chce od życia i taką kobietę też znalazłem - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
Para dotąd nie pokazała się nigdzie publicznie, a sam bokser zapewnia, że jeśli do tego dojdzie, to dopiero po rozwodzie. Ten przebiega bez większych problemów. Z byłą żoną Włodarczyk dogadał się w temacie podziału majątku i opieki nad dzieckiem.
"Diablo" może się zatem skupić na boksie. Jego marzeniem jest walka o mistrzostwo świata. Wierzy, że promotorowi Andrzejowi Wasilewskiemu uda doprowadzić się do takiej konfrontacji. Z kolei kibice czekają na pojedynek Włodarczyka z Arturem Szpilką. - Dojdzie do niego, ale kiedy to zależy ode mnie. To ja byłem mistrzem świata i on musi uzbroić się w cierpliwość. Mnie się nie spieszy, bo ciągle dążę do walki o mistrzostwo świata w wadze junior ciężkiej - ocenił Włodarczyk.
ZOBACZ WIDEO Eksperci chcą polskiego trenera, ale nie widzą kandydata. "Federacje stawiają na nazwiska"