Chyba nikt nie spodziewał się takiego przebiegu wydarzeń. Efe Ajagba (6-0, 5 KO) i Curtis Harper (13-6, 9 KO) zameldowali się w ringu, sędzia przeprowadził standardową odprawę, pięściarze wymienili spojrzenia i rozeszli się do narożników. Kilka sekund później zabrzmiał pierwszy gong, jednak 30-letni zawodnik ze Stanów Zjednoczonych natychmiast wyszedł z ringu i skierował się do szatni.
Powodem takiego zachowania Harpera nieoficjalnie jest niska gaża, która została wynegocjowana za ten pojedynek. Teraz pięściarz nie tylko nie otrzyma ustalonej kwoty, ale również może spotkać się z zawieszeniem i karą finansową. To prawdopodobnie nie koniec kłopotów Amerykanina, bo przez takie zachowanie może on mieć w przyszłości problemy ze znalezieniem pojedynków.
- Nigdy nie widziałem czegoś takiego w swoim życiu. Fani są naprawdę zdenerwowani - komentował sprawę na bieżąco jeden z komentatorów.
Dla 24-latka była to szósta wygrana w zawodowej karierze, jednak z pewnością nie tak wyobrażał on sobie ten pojedynek. W dotychczasowych starciach Ajagba przed czasem kończył kolejno Tyrrella Herndona (8-3, 4 KO), Luke'a Lyonsa (5-1-1, 2 KO), Rodneya Hernandeza (11-7-2, 2 KO), Antonio Johnsona (6-3, 4 KO) oraz Della Longa (5-3-2, 3 KO). Tylko jeden pojedynek 24-letniego pięściarza wyszedł poza pierwszą rundę.
W 2016 roku podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro Ajagba jako jedyny reprezentant Nigerii zakwalifikował się do głównej drabinki. Ostatecznie Efe przegrał z Iwanem Dyczką w ćwierćfinale, tracąc tym samym szansę na zdobycie medalu.