Jeden z najlepszych pięściarzy w historii przyleciał do Warszawy, by uczcić pamięć legend polskiego boksu. David Haye pobyt w stolicy rozpoczął od odwiedzenia grobu wybitnego trenera Feliksa Stamma. Żyjący w latach 1901-1976 popularny "Papa" jako szkoleniowiec siedmiokrotnie uczestniczył w igrzyskach olimpijskich i był wychowawcą wielu uznanych polskich bokserów.
Jak Haye podkreślił w swoim wpisie na Twitterze, poprzednio w Polsce był wieku 19 lat, w 2000 roku, gdy uczestniczył w turnieju im. Feliksa Stamma. Przegrał wtedy w pierwszej rundzie ze Szwedem Andreasem Gustavssonem.
Starting my first trip to Poland since I was just 19 years old, paying tribute to the great Feliks Stamm, it was a tournament in his name which was the reason for my trip and first international contest at heavyweight all those years ago! @Fundacja_PFN #100x100 #poland pic.twitter.com/GTdJvZXTcy
— David Haye (@mrdavidhaye) 31 października 2018
38-letni Haye do Polski przyleciał na zaproszenie Polskiej Fundacji Narodowej, która chce upamiętnić ojców naszego boksu - właśnie Stamma i jego podopiecznego, wicemistrza Polski w wadze koguciej, Tadeusza Pietrzykowskiego.
Według planu, Haye ma zapoznać się z historią Pietrzykowskiego, który podczas II Wojny Światowej trafił do obozu koncentracyjnego, gdzie stoczył kilkadziesiąt walk bokserskich. Dodatkowo brytyjski pięściarz ma poprowadzić trening z młodzieżą na obiektach Legii oraz spotkać się z utytułowanymi pięściarzami, m.in. Jerzym Rybickim, Pawłem Skrzeczem czy Krzysztofem Kosedowskim.
Haye karierę zakończył w maju 2018 roku po przegranej walce przez nokaut z Tonym Bellewem. Z 32 stoczonych walk na zawodowym ringu wygrał 28, w tym 26 przez nokaut. Był mistrzem świata w organizacji WBA w kategorii ciężkiej oraz WBC, WBA i WBO w kategorii junior ciężkiej.
ZOBACZ WIDEO KSW 46: zobacz zapowiedź gali w Gliwicach!