Dla obu pięściarzy będzie to pojedynek o być albo nie być w czołówce światowej wagi ciężkiej. Dla 38-letniego Mariusza Wacha może to być ostatnia możliwość, aby dobrze zaprezentować się z solidnym zawodnikiem i dostać raz jeszcze lukratywną ofertę walki z kimś z najlepszej piętnastki wagi ciężkiej.
Do tego starcia "Wikinga" przygotowywał m.in. Karol Da Costa - trener od przygotowania fizycznego. W rozmowie z TVP Sport Da Costa przyznaje, że wszyscy zobaczą nowego Mariusza Wacha.
- Zapewniam, że takiego Mariusza jeszcze nie widzieliście, choć nie ukrywam, że przez te kilka miesięcy nie było opcji, by wszystko z niego wyciągnąć. Dlatego też, bez względu na wynik sobotniej walki, mamy plany na przyszłość, bo naprawdę drzemie w nim olbrzymi potencjał. On będzie jeszcze lepszy, jeszcze was wszystkich zaskoczy - stwierdził trener Polaka.
Karol Da Costa, który w przeszłości zajmował się również przygotowaniem fizycznym Artura Szpilki, skomentował też przygotowanie szybkościowe Wacha.
- Oglądałem jego wcześniejsze walki i rzeczywiście brakowało przygotowania stricte szybkościowego, takiego podzielonego odpowiednio na bloki. Jest odporny na ciosy, ma szczękę z żelaza, to wiemy, ale inne rzeczy trzeba jeszcze poprawić. Największy mankament pięściarzy jest taki, że zaczynają mocne treningi, tak 2-3 miesiące przed walką, a to powinien być tylko końcowy etap przygotowań, wcześniej też trzeba pracować równie ciężko. Widzę jednak w Mariuszu dużą wolę walki i w sobotę w ringu zaprezentuje się jeszcze lepiej niż na treningu medialnym - powiedział Da Costa.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Wach wręczył prezent Arturowi Szpilce przed walką w Gliwicach