Mroczna przeszłość Adama Balskiego. Przesiedział w więzieniu prawie 2 lata

Newspix / Łukasz Sobala / Press Focus  / Na zdjęciu: Adam Balski
Newspix / Łukasz Sobala / Press Focus / Na zdjęciu: Adam Balski

Adamowi Balskiemu (12-0, 8 KO) wróży się wielką karierę w boksie. Jeszcze kilka lat temu polski pięściarz uciekał jednak do Anglii przed więzieniem. Ostatecznie za kratkami przesiedział prawie dwa lata.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę Adam Balski stoczy 13. pojedynek na zawodowym ringu. 28-latek powalczy z Sergiejem Radczenką (7-2, 2 KO) na gali MB Boxing Night w Radomiu. Polskiemu pięściarzowi wróży się wielką karierę. - Nie mam wątpliwości, że będzie przyszłym mistrzem świata - przyznawał przed rokiem trener Tomasza Adamka, Gus Curren.

Balski, zanim stał się znanym w Polsce pięściarzem, miał spore problemy z prawem i już w dzieciństwie toczył bójki na ulicach. - Łącznie dostałem siedem wyroków. Za pobicia, groźby karalne, niszczenie mienia - wymienia w rozmowie z Przemysławem Osiakiem z "Przeglądu Sportowego".

W 2012 r. przed wymiarem sprawiedliwości uciekł do Anglii. - Popiłem, wkurzyłem się. Wsiadłem w autobus i wróciłem do Kalisza. Wiedziałem, że mnie szukają. Zwinęli mnie akurat wtedy, gdy pływałem na rowerku wodnym. Odsiedziałem pół roku, wyszedłem. Zostało mi dwa lata, ale kolejny wyrok jeszcze się nie uprawomocnił. Znów uciekłem do Anglii - wyjaśnił Balski.

Za drugim razem do ojczyzny sam już nie wrócił. Został złapany przez miejscowych policjantów. - Trafiłem do więzienia w dzielnicy Wandsworth, gdzie cudzoziemcy czekają na ekstradycję. Było trudniej niż w Polsce. Ścierali się ze sobą więźniowie różnych narodowości. Czarnoskórzy z wielu krajów, Czeczeńcy, Turcy... Wybuchały awantury z udziałem wielu osób - ujawnił 28-latek, którego po pięciu miesiącach przewieźli do więzienia w Polsce.

- Łącznie przesiedziałem dwa lata bez dwunastu dni. Wyszedłem na wolność 28 czerwca 2015 roku - dodał Balski, który pół roku później stoczył swój drugi zawodowy pojedynek na gali w Łomiankach.

Polski pięściarz skończył już z kryminalną przeszłością. Zamieszkał w rodzinnym Kaliszu, gdzie kupił mieszkanie. Oprócz treningów, pracuje jako kierowca tira, a także uczy boksu młodych chłopaków. - Każdy musi dojrzeć i samemu zrozumieć sens życia - wyjaśnia Balski.
Początkowo, na gali organizowanej przez Mateusza Borka, 28-latek miał walczyć z innym niepokonanym pięściarzem, Nikodemem Jeżewskim o tytuł mistrza Polski wagi cruiser. Ze względu na przełożenie imprezy, która początkowo miała odbyć się w listopadzie, 27-latek z Kościerzyny zdecydował się jednak zrezygnować z walki. Zastąpił go Radczenko, który w swojej karierze przegrywał już z Krzysztofem Głowackim i Michałem Cieślakiem.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz zabrał modelkę na Karaiby. Szczęściarz!

Komentarze (2)
Morfeusz Pierdzistołek
21.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Poczekamy, zobaczymy. Takie deklaracje o końcu kariery kryminalnej to większość wypowiada a co z tego jest w rzeczywistości to życie weryfikuje. 
avatar
yes
21.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Polski pięściarz skończył już z kryminalną przeszłością" - to było.
Co jest i będzie dopiero się okaże.
Dziecko skończy podstawówkę i idzie/iść może do innej szkoły...